Seicento jest samochodem ekonomicznym - to na pewno. Mój silnik 0.9 nie jest strasznie dynamiczny, ale pozwala na rozsądną jazdę w warunkach miejskich a także na równą jazdę 90km/h w trasie, a nawet na poszczególnych odcinkach 120km/h (szybkiego ruchu lub autostrada). Ogólnie nie zauważyłem wpływu paliwa z różnych stacji na spalanie. Tankuję na Artusie k. Warszawy (4.19/l) a zdarza mi się na lokalnym BP (zawsze min. 30 gr. więcej), a spalanie jest podobne (różnica w granicach błędu - 0.2-0.3 l/100). Co do opon to mam całoroczne - i mimo zimy nie narzekam, trzeba jeździć z głową i wszystko będzie dobrze. Różnica w jeździe dynamicznej i spokojnej dla mnie to ok. 0.4 l/100km, więc jest po co oszczędzać ;) Polecam trzymać się, o ile można 80 km/h, najbardziej ekonomiczna prędkość. Po przekroczeniu 90 do 120 nawet wg instrukcji auto spala od 10% do 30% więcej niż zazwyczaj. W moim przypadku auto trzyma średnie z instrukcji obsługi - miasto 6.5, ale przy spokojnej ze średnim ruchem 6.2.
Polecam Seicento jako auto dla młodych kierowców, sam nim jestem (moje pierwsze auto - 3000zł + wymiana klocków, tarcz, przewodów hamulcowych, opon, sprzęgła, filtrów i olejów - trzeba się liczyć z tym że Seicento, jak każdy inny samochód, będzie małym dzieckiem które będzie chciało jeść i jeść:) Z tym że Seicento zjada mało, no i nie jest pełnoletnie:) Naprawy to pierdółki zazwyczaj do naprawy ze znajomym mechanikem lub jeżeli się ma narzędzia to samemu. Komentarz pisany w 2015 roku więc aktualny, podtrzymuje swoje słowa. Tylko trzeba szukać dobrych egzęplarzy - ja znalazłem 70 tyś od dziadka, przejechałem 8 tyś w pół roku od kupna i jestem zadowolony. Z racji tego ile miłości w niego włożyłem nie sprzedam go tylko zajeżdżę do końca - i tak za 3 lata nie będzie wiele warty - a jeździ... i na głowę nie pada. :) EKONOMIA: od momentu kupna jechałem komunikacją 4 razy, gdy zabiera się jedną osobę to wychodzi za paliwo równowartość biletu na ZTM a nie trzeba czekać na przystanku, no i szybciej. Polecam Seicento!