Na stronie jest błąd, ten silnik ma 251KM przy 6000 obr./min. Spalanie na trasie do 110km/h jest naprawde niewiarygodnie niskie, zwlaszcza, ze on ciagnie w zasadzie na kazdym biegu. Jednak w trakcie aktualnej zimy (grudzien 2010), gdy drogi byly nieodsniezone, gololedz, odpalanie silnika 10min przed wyjazdem i podgrzewanie wszystkich 4 foteli, spalanie siegnelo 17 L/100km. Ale to i tak tyle, ile Durango 5.7 w lato przy delikatnej jezdzie. W porownaniu z silnikiem 3.8L (o mocy 197KM - blad na stronie) 4.0 jest duzo elastyczniejszy, lepiej brzmi i bezpieczniejszy na drodze. (rozpedza sie niewiele wolniej od Durango z HEMI, a roznica 90KM!!) Wszystko dzieki "dziwnie" dzialajacej nowej 6-cio biegowej skrzyni. Nie za bardzo rozumiem dzialania, a w zasadzie sposobu zmiany pierwszych trzech biegów. Te trzy biegi są bardzo krotkie i pozwalaja na jak najszybsze rozpedzenie do 100km/h, jednak zmiana tych biegow odbywa sie bardzo... drastycznie - jak w manualu. Czuc silna przerwe przy kazdej zmianie i mocne kopniecie mocy. Bywa tak, ze ESP sie jeszcze zaswieci wlaczajac 3. bieg. Pozostale 3 biegi wchodza wrecz cudownie gladko. Podsumowując, silnik 4.0L to najlepszy wybór - 3.8L za slaby do ciagniecia 2 ton (jezdzilem - typowy cruiser), to o 3.3L nie wspomne. A co do europejskiego diesla. Jak ktos lubi slyszec, jak pod maska halasuje "mucha w kasku", smierdzi, trzesie, nie brzmi i nie jedzie, ale mniej pali, to nie ma problemu. :)