Zużycie paliwa to spore zaskoczenie. Na plus. Myślałem, że 10 litrów to minumum. A w trasie - bez szleństw - udaje się spokojnie zejść do 8. Pod znakiem zapytania staje sens instalacji gazu. Części - dość drogie i generalnie trudniej dostępne niż do Golfa czy Corsy (ale to chyba oczywiste) - ale tragedii nie ma. To auto z poprzedniej epoki - podatne na takie tanie zamienniki i przeróbki, jak wstawienie amortyzatora od Poloneza. Trzeba tylko dobrego mechanika z weną i inwencją, lubiącego takie "zabawy".