Tico kupiłem od jakiegoś gościa który chodził do technikum. Auto było w stanie rozsypki kiedy je nabyłem. Jestem mechanikiem i potrzebowałem czegoś taniego na dojazd do pracy. W sumie za auto dałem 500zł. W samochodzie było zrobione kompletne zawieszenie i układ hamulcowy i nic więcej do szczęścia nie potrzebowałem. Silnik chodził ja rasowe v8 czyli trzęsło całą budą tak nierówno pracował. Ktoś założył nowe kable, kopułkę, świece, palec i usterka nie minęła ale większość ludzi nie wie, że w tico jest taki mały zaworek pcv który jak się zepsuje to auto szaleje na wolnych obrotach. Koszt 9zł silnik chodzi jak złoto :) Jeśli chodzi o blachę to o zgrozo dziury, że można przejrzeć przez auto na wylot ale jeszcze się trzyma. Ostatnio nawet zdarzyło mi się wyrwać mocowanie pasów z progu tak było zardzewiałe a chciałem się tylko przeciągnąć :) Wypadku z prędkością 10km/h można w tej puszce nie przeżyć. Co do utrzymania to hmm powiem tak raz musiałem dać 100zł na przegląd i ten zaworek za 9zł i to właściwie koniec wydatków. Prądu w samochodzie nie ma typu szyby lusterka czy inne cuda więc nie ma się co psuć no a radio mam nowe :) Zawieszenie zostało zrobione i hamulce też więc nie mam się co martwić. Mechanicznie auto w stanie bardzo dobrym. Nie zdarzają mi się żadne usterki więc nawet nie mam co w nim robić. Z doświadczenia wiem, że słabe elementy tego auta to blacha przeguby, łożyska w kołach przednich i lichy wydech który szybko gnije tak jak i auto. Czasem zdarzają się śmierci termostatów ale te kosztują od 11 do 40 zł zależy co kto chce. Naprawiać można z zamkniętymi oczami bo konstrukcja samochodu nie jest bardziej skomplikowana niż w maluchu. Ogólnie auto świetne do dojazdów do pracy czy szkoły w trasę niekoniecznie bo małe kartonowe głośne i niewygodne. Jeżdżę seatem toledo 1.9 tdi 110 i jest nieporównywalnie bardziej komfortowym autem a wydaje mi się, że jak na auto z 98r i 350tyś to już leciwy gruchot. Tico ma przejechane 160tyś i oliwy nie bierze. Jeśli chodzi o spalanie (informuje, że jestem mechanikiem i gaźnik jest wyregulowany i sprawny w 101%) to średnio benzynki weźmie 5l więc szału nie ma jak na 800 poj. W mieście czasem i z 6 jak jest zimny a się spieszę. W trasie udało mi się zejść do 4.3 nie przekraczając 80km/h najgorsze jest to nieszczęsne automatyczne ssanie które potrafi na samo rozgrzanie silnika dodatkowo wychlać nam z dwie setki paliwa. Ale jeśli chodzi o gaz to o matko pokażcie mi drugie takie auto. Średnio łyknie 5.5 gazu jak jeżdżę 50 trasa 50 miasto. Jak oszczędzam to do 5.3 zejdę a jak przycisnę to 6 ale więcej mi nie łyknął. Za to w trasie przy oszczędnej jeździe 4.5!! No jak za darmo. Oczywiście gaz 1 gen i odpalam i jeżdżę tylko na gazie więc benzyna nie wchodzi w ogóle w grę. Gaz nie jest jakoś specjalnie przykręcony bo szkoda wypalać sobie zawory ubogą mieszanką. Na gazie maks 155km/h ale ponoć są tacy co więcej polecieli ja się bałem bo już mi buda trzeszczała. Bagażnik i siedzenia są trochę wycięte i zbiornik mam 42l. Do pełna wchodzi w zależności od stacji za około 90zł czyli mniej więcej 35l gazu. Na pełnym zbiorniku lpg robię autem zazwyczaj 600 lub więcej km. Rzadko się zdarza, że przejadę mniej niż 600km. Jak łatwo sobie policzyć 100km robię za 15zł. I to mnie raduje niezmiernie. Nie sprzedam tego auta za nic w świecie prędzej zgnije i pęknie na pół. Polecam każdemu jako tani środek transportu lepszy niż rower zimą i mniej wydamy na gaz jak na leki. Jednak jeśli szukasz auta komfortowego bezpiecznego i dynamicznego no cóż tico nie jest najlepszym wyborem.