Mało pali, a i w części nie trzeba inwestować, bo nic się nie psuje, ale ja mam bardzo ciężką nogę, tzw. do dechy w moim przypadku naprawdę, tylko raz jeździłem nim oszczędnie między tankowaniami, żeby zobaczyć, czy to potrafi tak mało spalać, ale nie mógłbym tak jeździć, pierwszy spod świateł to już nie frajda...