Nie ma co sie oszukiwać lanosy lubia duzo pić. Przebieg 150 tyś, silnik suchutki, poważniejsza korozja zaczyna brać tylko lewe tylni błotnik (troche kitu i na pare lat bedzie spokoj). U mnie po mieście średnio 13 literków bo noga ciężka. Max spalanie na trasie to z 12 ale na lpg 150 z blatu nie schodziło przez jakieś 50 km (obwodnica Elbląga-Gdańska) a zdarzały się dłuższe chwile na V-max 180 km/h. Można jeździć jak emeryt "żeby było taniej" ale co to za frajda z jazdy skoro tak ladnie zbiera się na wysokich obrotach (2 bieg do 65 km/h). Kogo nie stać niech sobie seicento 0,7 w lpg kupi i oszczędza. Jak na 1,5 idzie jak przeciąg tylko trzeba nauczyć się nim jeździć (nie jeden młodziak w golfie albo hondzie po "tuningu" czytał napis na ramce rejestracji). W porównaniu do Leganzy Lanos jest przyklejony do jezdni. Części tanie jak do roweru a jak ktoś ma pojęcie o samochodach i troche czasu wiekszość napraw zrobi we własnym zakresie.