Rodzice kupili Lolka w 99r. w salonie i jak do tej pory ani razu się nie popsuł. Jezdżę nim od 3 lat i jak narazie tylko leję gaz i nic poza tym. Serwisowany tylko i wyłącznie w ASO, wymiana oleju, filtrów etc. i nic więcej. Kuzyn darł ze mnie łacha ze jężdże lanosem bo to niby nie samochód ale jego golf IV już 3 razy się zfakał a to niby przecież takie niezawodne auta!! Rok temu założono do niego gaz i teraz można naprawde tanio jeżdzić, bo jazda na bęzynie nie należy do najoszczędniejszych. Średnio spalał ok 8,5 - 9l Pb 95. A jak sie przycisło to nawet i 15l w cyklu mieszanym ale teraz na gazie jest dużo oszczędniej, na pełnym zbiorniku tj. 37l gazu przy spokojnej jeździe robię ok. 450km. czyli wychodzi jakieś 10-10,5l gazu. Dziennie dojeżdzam do pracy 55 km. i gaz w tym samochodzie to naprawde duża ulga dla kieszeni.w porównaniu np. z laguna rodziców 2006r 1,9dCi 120 PS (spalanie 5,5l-6,5l) to i tak wychodzi taniej jazda lanosem na gazie. Jak dotąd przjechane ma dopiero 48 tys. w tym 20 tys. moje i nie zamierzam go sprzedawac bo na te samochody naprawde można liczyć.