Esperaka kupiłem w ... LOMBARDZIE za grosze (1400zł) jednak była do wymiany przednia szyba, naprawa i regulacja gazu oraz zwichrowane tarcze z przodu (których nie wymieniłem aż do śmierci pojazdu i nie było z tym żadnego problemu oprócz bicia przy ostrym hamowaniu). Spalanie trzymał na poziomie 10,5l/100km w cyklu mieszanym z momentami naprawdę ostrej jazdy. Nigdy nie przekroczył 12l lpg na 100km nawet kiedy opony piszczały przy każdym ruszaniu. Benzyny pił około 4 litrów na każde 1000km (czyli 4 litry co 15-18 dni w moim przypadku, bardzo częste odpalanie i gaszenie silnika). Niestety mimo naprawdę niezłego komfortu jazdy jakiego nie można spodziewać się po aucie za taką cenę (klimatyzacja, centralny zamek, autoalarm+pilot, el szyby i lusterka, gaz) brak finansów przyczynił się do zbyt późnej chęci wymiany paska rozrządu. Pasek strzelił w trakcie jazdy przy dodawaniu gazu, koszt naprawy to po znajomosci i tak kwota około 1300zł... Gdyby nie był tak przegnity to może warto byłoby go naprawiać, a tak to idzie na złom.
PRZY ZAKUPIE POJAZDU BEZ GAZU KONIECZNIE SPRAWDZIĆ CZY DZIAŁA WSKAŹNIK POZIOMU PALIWA - JEST TO PRAWDZIWA BOLĄCZKA ESPERAKÓW!