Przebieg 228 tys. Wymiany - tuleje w przednich wahaczach, komplet napędu rozrządu, tarcze przód, 2x klocki, palniki ksenon, pióra wycieraczek co roku. Wymiany oleju co 15 tys, a nie 30 jak w instrukcji i stale zalecany przez producenta olej. FAP zanieczyszczony do poziomu 30 procent. To wszystko. Zużycie paliwa 5,6 komputerowe od czasu wymiany akumulatora czyli ok 5 lat. Tankuję po przejechaniu ok 1000 km i do baku wchodzi ok 50 lub nieco więcej litrów paliwa więc zużycie faktyczne nie przekracza zazwyczaj 5,5 l/100km. Z uwagi na fakt, że C5III to raczej wieloryb, a nie sportowiec więc jeżdżę bez szaleństwa, raczej spokojnie w trybie wyznaczanym przez samochodowy ruch lecz nigdy jako "hamulcowy". Ponad połowę swego przebiegu samochód przejechał na kołach 18/245/40. Takie koła były w nowym. Postanowiłem jednak wymienić ja na standardowe 17/225/55 i tak komfort jak i zużycie paliwa uległy poprawie. Na trasie w Alpy jadąc w dwa samochody C5III Sedan -140 kM zużył 4,7 litra na całej trasie tam i z powrotem. Prędkość podróżna, z uwagi na bagażnik na drugiej C5III lecz w kombi, rzadko przekraczała 130 km/h. C5III Tourer 2,0 hdi 165KM z bagażnikiem zużył na tej samej trasie 6,7 l/100km. Jedyne problemy z elektroniką, to wariujący czasem system automatycznego sterowania wycieraczek. Potrafią czasem przy lekkiej mżawce wejść w trym maksymalnego tempa. Po wyłączeniu trybu automatycznego wszystko pracuje normalnie. Problem nierozwiązany od około 100 tys km. Samochód jest w rodzinie używany jest głównie jako wyjazdowy. Do kręcenia się "wokół komina" służą dwa inne. Minusy - brak sensownego miejsca na kubek z kawą. Jak dla mnie, to również zbyt lekko pracujący układ kierowniczy. Wystające "rogi" siedzisk z przodu w wersji z "półskórami" skutkiem czego w ich okolicach pojawiły się obecnie mikropęknięcia skóry. Moim zdaniem lepsze są pełne skóry z wentylacją. Kiepskie jest również dojście do ewentualnej wymiany żarówek oświetlenia dziennego. Plusy - wygoda podróżowania, ekonomika oraz praktyczność regulowanego prześwitu. Wysokie krawężniki niestraszne...