Ekonomiczność oceniam jako bardzo dobrą. Nie patrz na zużycie paliwa jakie jest wpisane poniżej zielonymi cyferkami, bo z nieznanych mi przyczyn wartości wyświetlane na stronie są inne niż te które wpisuję w opinii. Zatem: spalanie minimalne to 5,4; Przeciętne spalanie w mieście to 8,2 (lato) do 8,6 (zima). To przeciętne spalanie dotyczy jazdy 2 typów: pierwszy to: "trasa" lub "między miastami" i drugi "miasto" - z przewagą przejazdów w proporcji 3 (trasa-lub m.miastami) do 1 (miasto). Te "miasta" to takie 40 tys osobowsie. Hmmm.. Z punktu widzenia mieszkańca Warszawy, Krakowa czy innego Poznania, to ten samochód w ogóle nie jeździ po mieście... Średnie spalanie po 10 tys km to 7,6 l/100. Wchodzą w to wszelkie jazdy, oraz "eksperymenty motoryzacyjne" czynione w garażu przy pracującym silniku. Zużycie oleju, jak na samochód z tak małym przebiegiem jest w mojej ocenie nieco za wysokie - choć mieszczące się w maksymalnym dopuszczalnym przez producenta, tj.5L na 10000 Km :((( Jednak czynników decydujących o wielkości tego zużycia jest naprawdę mnóstwo. I w przypadku mojego auta nie jest to powód do zmartwienia. __________________________________________________________
Ekonomikę jazdy tym autem (dla jednych w sensie pozytywnym a dla innych nie) najlepiej chyba zobrazuje poniższa relacja: Przejechałem trasę 2000km autostradami oraz innymi drogami. Prędkość średnią szacuję na około 110km/h. Prędkości chwilowe to 150 a nawet 170 km/h. Z przyczyn drogowych trzeba było spory kawał drogi jechać 70-90 km/h. Ponad to w czasie tej samej podróży około 300 km w „ruchu miejskim” - w cudzysłowie, bo właściwie bez korków. Czyli w sumie zrobiłem 2300 km. __________________________________________________________
Na autostradach autko wiozło 3 dorosłe osoby i około 200 kg bagażu. W pierwszej części drogi (960 km) spalanie średnie wyniosło 7,4 l/100 km. Zużycie oleju około 0,4 l. __________________________________________________________
Następnie w niewielkim ruchu miejskim i nieco górzystym terenie wożąc tylko trzy dorosłe osoby.- w sumie około 300 km, które były rozbite na kilkanaście osobnych przejazdów zwykle po 8 km w jedną stronę (dwa razy w olbrzymim korku) oraz jeden przejazd 2x60km. Po tych 300 km wymienione uprzednio spalanie z 7,4 wzrosło do 7,8 l/100km. __________________________________________________________
Droga powrotna to kolejne 940 km wiodła w 80 proc. autostradami. Prędkość średnia na drodze także wynosiła około 110 km/h - ale był mniejszy rozrzut prędkości skrajnych i mniejszy czas ich trwania niż przy przejeździe opisanym w pierwszym akapicie. Nie przekraczaliśmy 140km/h i nie schodziliśmy poniżej 100 km/h. Średnia podawanych prędkości wynika z koniecznych zatrzymań na bramkach, punktach kontroli, w miejscach zakupów winiet i spowolnień na odcinkach remontowanych, no a w końcu na jeździe po ojczystych - pożal się Boże - drogach. Spalanie łączne z całej wycieczki spadło do 7,3 l/100 km, a to znaczy że należy się spodziewać, że w drodze powrotnej, przy nieco spokojniejszej jeździe palił średnio nieco poniżej 7 l/100. Zużycie oleju około 0,20 L __________________________________________________________
Podczas jazdy z prędkościami 70-90 km/h bez zatrzymań w ulicznych korkach osiągnięcie spalania 5,8 - 6 L/100 km jest zupełnie realne. Trzeba tylko jechać płynnie. Unikać wyprzedzania z redukcją biegu, jechać na najwyższym możliwym biegu, a gdy trzeba zwolnić to hamować silnikiem kiedy tylko się da. W czasie takiego hamowania przy obrotach przekraczających 1400/min silnik nie zużywa paliwa. Poniżej tej wartości spala około 2L/100km. Możliwość uzyskania spalania podawanego przez producenta sprawdziłem przy innej okazji na trasie o długości około 70 km wiodącej przez okoliczne miasteczka i poza godzinami szczytu - czyli w płynnej jeździe, a także na trasie 300 km. __________________________________________________________
Wracając do autostrad to: przy prędkości 150 km/h wir w baku. Przy 170 bałem się spojrzeć na wskazania komputera. Jednak trzeba pamiętać, że E=(m*(V*V))/2, gdzie E to energia ruchu (kinetyczna), m to masa samochodu + ładunek(kierowca, pasażerowie, graty), v – to prędkość. Pisze V*V - bo chodzi o kwadrat tej wartości, a nie da się zastosować w tej rubryce górnego indeksu czcionki.
E=(m*(V*V))/2 i to z tego powodu w każdym samochodzie wraz ze wzrostem prędkości rośnie (i to gwałtownie !) zapotrzebowanie na paliwo – bo ono jest źródłem energii. Ponieważ masa pojazdu jest stała, to energia (a więc i zużycie paliwa) będzie zmieniać się stosownie do kwadratu prędkości ruchu i tyle ( w dużym uproszczeniu, bo pomijam rolę oporu powietrza i opory toczenia). Dla przykładu energia potrzebna do rozpędzenia auta do prędkości 180 km/h na "oko" powinna być dwa razy większa niż potrzebna do rozpędzenia tego samego auta do 90 km/h. Jednak tak naprawdę jest ona kilka razy większa. Stąd wir w baku. __________________________________________________________
Przy ocenie spalania trzeba wziąć pod uwagę, że drogi nie biegną po idealnie płaskim terenie. W czasie najlżejszego nawet spadku terenu auto pali zauważalnie mniej niż wtedy gdy pokonuje najmniejsze, niezauważalne nawet wzniesienie. __________________________________________________________
Kolejna sprawa: spalanie w mieście. No cóż miasto miastu nie jest równe... W jednym korki a w innym nie. W jednym co chwila skrzyżowanie, a w innym nie... __________________________________________________________
Podobnie rzecz się ma z techniką jazdy.
Najniższe spalanie uzyskałem jadąc z wyłączoną klimatyzacją tą samą trasą "tam i z powrotem" eliminując w ten sposób różnice w spalaniu wywołane spadkiem/wzrostem wysokości terenu nad poziom morza. Przy prędkości 70km/h bez klimy 5,4l/100 z klimą 5,8km/100. Wszystkie wartości spalania podaję na podstawie wskazań komputera. __________________________________________________________
Jeszcze jedno: po przejechaniu 6 kilometrów po prostej z 4 małymi krzyżówkami (w tym 2x znak stop) spalanie pokazywane przez komputer spada poniżej 6l/100. __________________________________________________________
OLEJ SILNIKOWY: Jego zużycie generuje koszty. Silnik przy bardzo szybkiej jeździe wypija go więcej. Przed dalszą drogą warto sprawdzić i ew. uzupełnić jego stan, a w bagażniku mieć w zapasie jakiś literek - tak na wszelki wypadek. Producent dopuszcza w silniku dotartym zużycie nawet do 0,5 l na 1000km. __________________________________________________________
Koszt naprawy uszkodzonego przewodu klimatyzacji (patrz dział usterki) zamknął się w kwocie 150 zł + 200za napełnienie układu. Innych kosztów nie ponosiłem. __________________________________________________________
EKONOMICZNOŚĆ: samochód wymaga profesjonalnego (czytaj drogiego) serwisu, lub myślącego właściciela, który umie czytać i dysponuje co najmniej kompletem kluczy Toya, strzykawką, igielitowym wężykiem, kluczem taśmowym i jakimś dynamometrycznym. Najlepszy zakres to 5-240 Nm. By było ekonomicznie trzeba jeszcze mieć wolę działania i miejsce do działania. Obsługa podstawowa nie wymaga żadnych specjalnych umiejętności - w końcu w serwisach nie pracują chłopaki z tytułami doktorskimi czy profesorskimi. Szef serwisu w Krakowie na ul. Opolskiej nie znał wzoru na ciśnienie cieczy którego się naucza w szkole średniej. Wnoszę z tego, że poziom jego wykształcenia nie wyrósł ponad zawodówkę... a jednak to był szef. (Może dlatego serwisu już tam nie ma...) Wracając do obsługi samochodu: obsługa hydrauliki - w porównaniu z Xantią BX-em, XM-em - jest po prostu żadna. Bajecznie prosta. Tymczasem za niewiedzę właściciela autoryzowany serwis pobiera następujące opłaty: za wymianę jednej sfery biorą około 60 zł. Za cztery to jest 240 zł + wartość sfer tj. po około 500 zł/szt + oczywiście sprawdzenie ciśnienia w sferach 200 zł. (razem 2440zł !! i to przy podstawowym typie zawieszenia w którym są tylko 4 sfery). Tak. Najlepiej zarabia się na niewiedzy klienta. Tymczasem wszystko to można mieć zrobione własnymi rękoma w godzinę za 800 zł + 34zł bo tyle trzeba dać za komplet sfer w sklepie internetowym i litr LDS-u. Za co więc serwis bierze kasę ? Za to, że przy pracującym silniku ustawia samochód w najniższym, serwisowym położeniu i podpina iterfejs do złącza pojazdu i z jego pomocą usuwa ciśnienie z zawieszenia (albo nie - bo klient tego nie widzi). Wszak może też nie podpinać (bo i po co, skoro to nie jest konieczne) i ciśnienie usuwa w sposób grawitacyjny przez odwrócenie za pomocą podnośnika występujących w zawieszeniu skutków siły ciążenia, dzięki czemu bez pomocy interfejsu sprowadzi ona wartość ciśnienia do zera i zapobiegnie wypływowi LDS w czasie wymiany sfer. (To było dla myślących inaczej). Kolejną rzeczą, którą wykonuje serwisant jest skomplikowane użycie klucza 10mm przez nałożenie go na odpowietrznik i przekręcenie tegoż odpowietrznika o jeden obrót w lewo. Dalszą częścią niezwykle trudnej procedury jest założenie klucza taśmowego na sferę i jej przekręcenie o pół obrotu w lewo, by zaraz po tym odkręcić ją rękami i usunąć. Jeden odpowietrznik usuwa ciśnienie z obydwu sfer jednej (tej samej) osi, a sfery wymienia się parami. No, a teraz trzeba wszystko na powrót złożyć do kupy tyle, że używając nowych sfer i załączonych uszczelek. Co najważniejsze: serwisant musi pamiętać o tym, by czynności wykonać w odwrotnej kolejności. Po tej ciężkiej robocie serwisant zagląda (albo i nie) pod korek zbiornika LDS w celu sprawdzenia i ew. uzupełnienia jego poziomu (czytaj dolania paru ml płynu) po czym, zgłasza szefowi, że można już wezwać klienta - znaczy właściciela samochodu, który za specjalistyczne czynności, fachowo wykonane przez świetnie wyszkolony personel, zapłaci kwotę około 2240 zł (bo nie badano ciśnienia w sferach) Jeszcze raz: 2240zł za obniżenie wysokości zawieszenia samochodu za pomocą przycisku sterującego - tego miedzy fotelami, odkręcenie dwóch odpowietrzników, odkręcenie zużytych sfer i wkręcenie nowych. "Trochę dużo" prawda ? Uwaga: opis czynności nie zawiera informacji BHP. Nie jest też instrukcją wykonania czynności wymiany sfer. Zanim się za to weźmiesz zacznij czytać fachową literaturę. Pamiętaj, że leżenie pod hydrowozem i dłubanie w hydraulice może cię kosztować życie. __________________________________________________________
!!! Haynes i otwarty umysł oszczędzają kieszeń !!!