Co tu czarować - 50 pln w mieście to nic, moment i nie ma. Dodaj do tego (ewentualnie) szerokie kapcie plus niesparawną (starą) sondę Lambda i masz przepis na wahożłopa jak w mordkę strzelił.
Nieszczelny lub skorodowany od gazu układ wydechowy też będzie wypływał na zwiękoszoną konsumpcję.
Piszę tylko o benzynie. Ogólnie poniżej dychy potrafiłem zejść tylko na trasie - oczywiście pełna kontrola ekonomizera. Wedy nawet 7.5 litra przy przepisowej komunikacji. W mieście wychodziło 13-16 litrów w zależności od natężenia ruchu (korki - wiadomo...) Przy czym te 16 litrów bez większego parcia na pedał gazu, a to oznacza, że 20 litrów w mieście jak najbardziej możliwe.
U mnie zawodził wskaźnik poziomu paliwa. Raz pokazywał normalnie, a raz zawieszony poniżej rezerwy. Te wskaźniki tak świrują. Albo wymieniasz pływak albo go czyścisz. Ja wyczyściłem stosując dodatek do paliwa marki STP dostępny w superkamarketach. Trochę pomogło, tzn. rzadziej się wieszał.
Moje "dobre rady" odnośnie spalania: Podjedź na analizator spalin i sprawdź skład mieszanki. Tanio, szybko i bezinwazyjnie a już może coś pokazać.
Im więcej powietrza w komorze tym lepszpe/efektywniejsze spalanie - zainwestuj co najmniej w sportową wkładkę filtra powietrza, przepuszcza go więcej, nie to że znacznie więcej ale zawsze.
Sprawdź szczelność układu dolotowego. Każda nieszczelność powoduję większe spalanie.
Sprawdź lub co najmniej przedmuchaj przepływomierz powietrza. Też odpowiada za konsumpcję.
Sprawdź (nie jestem pewien czy w ogóle można), a najlepiej wymień sondę Lambda. Z tego co pamiętam to producent zaleca wymianę co 80 tyś. km. Wielu kierowców o tym nie wie.
Zadbaj o prąd czyli o iskrę. Świece mogą, ale nie muszą być platynowe, alternator można zregenerować plus nowy pasek, który napędza również inne podzespoły, cewki - muszą być sprawne - żadne tam używki, regulator napięcia podobnie jak cewki.
Układ wydechowy powinien być szczelny.
Ogumienie - im szersze tym większy opór toczenia czyli większy wir w baku. Moim zdaniem szerokość opony 205 to max.
To chyba tyle...