Może to wywoła uśmiechy na twarzach czytających, ale nauczyłem się jeździć ekonomicznie. Trzeba wielu lat aby do tego dojść. Unikam gwałtownych przyspieszeń, podczas przespieszania delikatnie ujmując gazu wymuszam zmiany biegów na niższych obrotach, do skrzeżowań staram dojeżdżać się hamując biegami i tak, aby trafić w miarę możliwości na zmianę z czerwonego na zielone bez zatrzymywania auta do zera. Okazuje się że wszędzie dojeżdżam w tym samym czasie niż gdy kiedyś jeździłem agresywnie...No i jakoś mandatów od kilku lat nie płacę...Średnie spalanie z ostatnich 28000km to 6,5 l/100km. Po ostatnim wyzerowaniu jak na razie 5.7 l. Dodam, po autotuningu silnika spalanie spadło ok. 0.5l /100km