Auto pali tak jak sie jezdzi. Mam ciezka noge i w Polsce na trasie (z odcinkami autostradowymi gdzie cisne mocno) rzadko schodze ponizej 10. W miescie 12, a przy ostrej jezdzie na krotkich odcinkach nawet 14. W trasie gdzie nie ma autostrad da rade zrobic 8, a nawet 7 bez wyprzedzania. Przyjemnosc wyprzedzania TIRow jest jednak dosc spora i zawsze wyjdzie mi przynajmniej 9. Najmniej udalo mi sie zrobic 5,4l w Austrii, na austriackim paliwie jadac przwpisowo w miasteczkach 50 i poza nimi 90.. W Polsce to jednak niemozliwe. Jezdzac 50:50 miasto -trasa mam srednio 10 litrow (przejechane 63 tys km). Jesli ktos myali, ze kupujac prawie 2 tonowe auto z dyanimcznym silnikiem i napedem quattro spali tyle co w reklamie (4-6l) to jest naprawde naiwny. Sredni wynik 10l przy bucie w podlodze jest jednak przyzwoity. Radze sie 2 razy zastanowic na diezlem tym, ktorzy chca kupic 2 litrowa benzyne 252 konie. Mialem przyjemnosc pojezdzic tym autem troche. Psiagi rewelacja, ale spalanie rzedu 16-17l. Jak ktos ma i chce placic 100zl na 100km to zapraszam. Jak ktos woli jednak wydac polowe to polecan diesla. Opcja 190 koni z napedem quattro pozwala w 90% przypadkow miec pelna satysfakcje z jazdy. Te 10% to autostrada, gdzie przy schaomowaniu przez tirowy wyscig sloni do 80 doac sporo czasu zajmuje powrot do 200. Tu mocy brakuje. Miasto i rozpedzanie do 140 jest naprawde w porzo. Mowi to czlowiek o naprawde coezkiej nodze:) pzdr