Tu jest temat rzeka, jak auto było nowe to wydaje mi się że to niedościgniony wzór pod względem kosztów utrzymania. Sporadyczne awarie zdarzają się najlepszym. Ale gdy przebieg zbliża się do magicznych 200 000 tys km to zaczyna się robić studnia i najlepiej przygotować 10 000 zł na naprawy. Tak tak, kupno takiego auta czy VW Passat czy Audi ogólnie z silnikiem 1.9 tdi + wielowahaczowe zawieszenie to jedno ale 10 000 potrzebne na naprawy bez problemu. Ponieważ stopniowo poddają się: turbina, pompa wtryskowa, wtryskiwacze, sprzęgło + dwumas + cała masa problemów z elektryką min szyby, pakiet oświetlenia ale to przez przeklęte zamki drzwi które mają po 5 mikrostyczników, bez sprytnego elektryka to zostaje wam tylko zakup zamka używanego bez gwarancji a nowy to koszta są jak w NASA