silnik 2.5 litra trzeba czymś karmić ale i tak nie jest to jakiś straszny głodomor, średnio na 1000 km w jeździe mieszanej spalanie oscyluje w granicach 6.5-7.5 litra, przy takiej masie, takiej mocy i przy napędzie quattro to jest śmiech na sali, do baku wchodzi 80 litrów, na baku robię 1000-1100 km, i zostaje jeszcze kilka litrów rezerwy na której można zrobić jeszcze jakieś 100-120 km więc jest super,
odnośnie awaryjności to nie ma zbytnio dużo do gadania, przez rok zrobiłem następujące rzeczy:
- wymieniłem końcówkę tłumika bo poprzednik po prostu nie miał gustu i był założony jakiś sportowy harpagan, teraz jest tak jak w oryginale
- wymieniłem przednie wahacze bo w obu sworzniach były luzy, przy okazji wszystkie gumy z przodu, końcówki drążków, gumy stabilizatora(za wszystko dałem chyba niecałe 500 zł a spokój mam już na lata)
- wymieniłem łożysko z jednej strony bo już zaczynało dawać oznaki zużycia (cena 70 zł firmy FAG takie jakie są w oryginale)
i jak na razie nic więcej, ale jest jeszcze kilka rzeczy które trzeba zrobić, w końcu samochód ma 14 lat
na razie silnik chodzi jak marzenie tylko wymiany eksploatacyjne, zawieszenie jest jeszcze stalowe i ma miano niezniszczalnego, potwierdziło to kilku taksówkarzy z którymi rozmawiałem przed zakupem, karoseria ocynkowana więc rudej ani widu ani słychu, przez rok wydałem jakieś 800-900 zł na naprawy i części eksploatacyjne, wszystko robię sam bo lubię się grzebać i mam pewność jest dobrze;D