Mieszkam poza miastem więc nie ma tu przejazdów typowo miejskich,największą część przebiegu to przejazdy międzymiastowe,jeżdżę spokojnie więc łatwo osiągnąć większe spalanie mając ciężką nogę.Najniższe spalanie osiągnięte podczas jazdy w krótkiej (450km) trasie nocą i nad ranem bez przekraczania setki,ogólnie spalanie w codziennych warunkach,czasami z przyczepką na haku waha się pomiędzy 5.5 a 6l.