Jak czytam poprzednie raporty, to aż się za głowę łapię, jak wszyscy tu osiągają te 5,5-6,5 litra ? Autem jeżdżę od 3 lat i minimalne spalanie licząc po tankowaniu raz i tylko z ciekawości w lecie udało mi się osiągnąć na poziomie 7,5 litra w mieście jeżdżąc jak emeryt po godzinach bez korków. Ogólne spalanie z ostatnich kilkunastu tankowań mam w granicach 9-10 litrów, gdzie 40% to jazda po mieście dynamiczna (ale bez ruszania z piskiem opon), pozostałe to odcinki kilkadziesiąt km po autostradzie z prędkością 160km/h.
W trasie przy 140km/h pali około 7,5l, przy 180km/h pali powyżej 10 l, im więcej na liczniku, tym oczywiście mniej w zbiorniku.
Wszystkie wartości po tankowaniu, na komputer nawet nie spoglądam, bo średnie mi pokazuje 7,5, więc wszyscy tu wrzucający raporty to owieczki zapatrzone w optymistyczne wersje spalania podawane przez komputer :)
Auto w miarę komfortowe i wyciszone (przy vmax 225km/h jedzie się całkiem znośnie) , silnik jednak już za słaby (rozglądam się za 3.0TDI), koszty utrzymania lekko wysokie (nie warto oddawać do podrzędnego serwisu, bo mogą więcej szkód narobić), jednak dla mnie akceptowalne i za nic nie przesiadłbym się na niższą klasę typu astra czy insignia, przez trzy lata i 60k zrobione oprócz eksploatacji z usterek to padła sprężarka klimatyzacji i rozsypał się wentylator chłodnicy, nic więcej, jednak szukałem auta ponad pół roku i kupiłem od osoby prywatnej zadbaną sztukę, handlarzy i ich stany igła omijałem szerokim łukiem. W tej chwili 243k na liczniku, powoli dwumas, sprzęgło i pewnie turbo mnie będzie czekało, oczywiście przygotowany jestem na te wydatki.