Audi mam już pół roku. Na dowodzie mam wbite 100 km ale jest ponad 130 w rzeczywistości. 5 biegów. W mieście samochodzik pali niemiłosiernie. W zimę jak jeździłem tylko po mieście to i umiał 9 spalić, tak w trybie mieszanym droga co dziennie: 10 km poza miastem(70 km/h) i 5 km w mieście to więcej niż 6 nie pali. Zalewam zawsze 20 l i to wystarczy na zrobienie 320-350km zależy jak się jeździ. A inne koszty: komplet filtrów 110 zł , olej (wchodzi niecałe 4l) jakieś 80 zł, klaksony mi wysiadły 30 zł, klima zatarła mi się sprężarka (powiedzieli że naprawa w 2 tys zł się zamknie), komplet klocków z czujnikami na przód 40 zł. Klimy pewnie nie będę naprawiać a resztę wszystko sam wymieniam. Warto kupić sobie kabel do komputera jakieś 40 zł kosztuje. Zawieszenie całkowita pomyłka. Na polskich dołkach mało z ulicy nie wylecę twarde jak cholera. Jest tu zawieszenie aluminiowe. Mam nadzieję że to koniec napraw. Myślałem że będzie mnie więcej kosztować utrzymanie takiego auta ale tragedii nie ma. Pewnie jak bym wszystko robił w serwisach to bym zbankrutował a że lubię dłubać przy samochodzie to zostanie trochę w kieszeni :)