Auto uzystkuje juz kilka lat i nigdy mnie nie zawiodlo. Poprzedni wlasciciel zainwestowal w calkowita regeneracje pompy wtryskowej. Ja po zakupie zregenerowalem turbo oraz wymienilem hydraulike w glowicach razem z walkami (zestaw Ruevilla). Silnik nie wkrecal sie powyzej 3 tys obr i slyszalnie sie "dusil". Okazalo sie ze 5 zaworow jest nieczynnych gdyz hydrauliczne regulatory luzu zaworowego sa martwe i pospadaly z nich dzwigienki. W sumie orginalne walki pomimo licznikowych 300tys.km byly jeszcze w dobrym stanie (wytarcia ok 0.2mm) lecz pokusa nowego zwyciezyla :). Od tamtej pory silnik pieknie ciagnie. Przy moim agresywnym stylu jazdy spalanie jest wiecej niz zadowalajace poniewaz srednie spalanie mam ok 8.5 l/100km w sezonie zimowym litr wiecej. W trybie autostradowym wszystko zalezy od predkosci z jaka jedeziemy : do 100km/h - 5l, do 150km/h - 7l, Vmax- 10l. Zawsze tankuje do pelna i przeliczam wzgledem przejechanych kilometrow -wskazania FISu sa ok 0.5l. wieksze. W sumie jestem bardzo zadowolony z tego samochodu, udalo mi sie zakupic go z cena uwzgledniajaca naprawe. Przejechalem nim juz ladnych klkadziesiat tys km i nigdy mnie nie zostawil w "krzakach". Silnik ladnie ciagnie od 1000 obr/min a od 1500 obr/min idzie "pelna para". Zdazaja mu sie usterki ale co tu sie dziwic gdy auto ma juz 17 lat. Cieszy mnie bardzo karoseria ktora nie ma sladu korozjii i dobrze wyposazone wnetrze z kublami Recaro. Sa zdania ze auto jest podsterowne czego nie udaje mi sie zaobserwowac jak dotad. Zadza mi sie jezdzic na granicy przyczepnosci i zawsze auto jedzie jak po sznurku... Podsumowujac ja jestem na TAK. Nie wiem skad sie bierze fenomen 1.9TDi. Jezdzilem niejednym i zawsze cos je dreczylo i nie palilo duzo mniej niz dwu i pol litrowka. Ta V6stka wcale nie musi odstraszac kosztami tylko trzeba znalesc odpowiedni egzemplarz.