Najczęściej jeżdżę poza miastem, ale nie można nazwać tego długą trasą - robię odcinki od kilku/kilkunastu do kilkudziesięciu km, wtedy spalanie przy umiarkowanej jeździe mam na poziomie 5,5-5,8 l/100km latem (z klimą) oraz około 6l zimą. Jak dojdzie trochę miasta i krótkich odcinków to szybko wzrasta o 0,5-1 litr. Bardzo podobnie lub minimalnie więcej niż miałem w poprzednim Passacie B4 1.9TDI 90KM.
Ogromny plus za długi VI bieg. Rzadko go używam (trzeba jechać co najmniej 115-120 km/h), ale dzięki temu dosyć żwawa jazda poza terenem zabudowanym wcale nie jest mniej oszczędna niż wleczenie się za innymi pojazdami.
Niestety wadą tego silnika względem starszego TDI jest znacznie dłuższe nagrzewanie się zimą. Przy temperaturach poniżej zera i z climatronikiem ustawionym na delikatne grzanie trzeba przejechać (poza miastem) dobre 10 km zanim silnie złapie temperaturę roboczą. Z wyłączonym grzaniem kabiny trochę szybciej. Natomiast jak ktoś lubi ciepło, to musi się liczyć, że nagrzewanie silnika może trwać nawet 20 km, albo i więcej przy dużych mrozach.
Auto jest po chipie na 165 KM i 370 Nm.