B4 w dobrym stanie to same zalety. Super prowadzenie, wygodne siedzenia, ergonomiczna pozycja za kierownicą, niezniszczalna blacha, trwałe zawieszenie, tanie jak barszcz części i naprawy. Z silnikiem 1.6 jest to jednak muł. Szczególnie w mieście. Jeżdżąc po Poznaniu (nie jak wariat, ale też nie zostaje w tyle - ot tak jak każdy) pali 10-11 litrów latem i 12-13,5 w zimie. Lato można jeszcze przeboleć ale w zime ostro daje po kieszeni. Teraz (zimą), ciągnąc go maksymalnie do 2200 obrotów, zamykam spalanie na 12 litrach, ale przy super mrozach (-15) nie zejdzie poniżej 13. Super jest na trasie. Ten silnik świetnie się nadaje do ciągłej jazdy z niewielką prędkością. Jadąc średnio 80-90 km/h bierze 7 litrów. Przy 110-120 już 8-9. Na gaz nie przerobię, bo to 1/4 wartości samochodu. Na pocieszenie powiem tyle: jak się kupi auto w dobrym stanie (ja kupiłem za 7,5 tyś, jeżdżę rok i wymieniam tylko tanie pierdoły) to dorzuci się do benzyny, ale zaoszczędzi na naprawach i częściach. Lepsze to, niż kupić zajechanego diesla, a później np. włożyć kasę w silnik i stracić czas - finansowo na jedno wyjdzie.