Spalanie nie wprawia w zachwyt. Autem od nowego zrobiłem 22 tys km i szykuję się do sprzedaży, bo nic nie jest jak być powinno. Poprzednio miałem polo GTTDi też od nowości i po 5 latach sprzedałem, gdyż miało kierownicę po prawej stronie, a ja przeprowadziłem się do Polski. W alfie skusił mnie wygląd i dla niego zniosłem już wymianę przedniego zawieszenia, czyszczenie wtrysków, kiepskie odpalanie i dymienie na zimnym jak mercedes beczka, stuki w przednim zawieszeniu na które ani ASO ani żaden ze znanych mechaników nie jest w stanie nic poradzić. Teraz np. na własny koszt wymieniam to co może stukać: amortyzatory przód z poduszkami, kolumna kierownicy (bo ma lekki luz po 22tys!) itp koszty tego zabiegu już doprowadzają mnie do siwych włosów w wieku 32lat, ale kto kupi tak nowe auto w którym coś tajemniczego stuka i nie wiadomo co ? Jak to się u nas mawia "zabierzta mi to gówno, bo oszaleje"