Type R przegrywa z normami
Zasadniczo jestem za ekologicznymi rozwiązaniami w motoryzacji, ale czasami zmniejszanie uciążliwości dla środowiska pociąga za sobą ofiary, nad którymi trudno z żalem nie westchnąć. Najnowsza ofiara samochodowej ekologii to sportowa Honda Civic Type R. Kiedy na początku przyszłego roku na terenie wielu krajów Europy zaczną obowiązywać normy czystości spalin Euro 5, zniknie z niej najbardziej sportowa wersja Civica. Jej silnik nie spełnia nowej normy, a Honda postanowiła nie modernizować go. Tam, gdzie norma Euro 5 nie dotrze, Type R będzie bezpieczny.
Obecna generacja Civica ma zwarte, jednobryłowe nadwozie, nadające jej charakteru karabinowej kuli i wnętrze z miejscem kierowcy przypominającym bardziej kokpit statku kosmicznego niż samochodową deskę rozdzielczą. Nawet z jednolitrowym turbo dieslem sprawiałby wrażenie dynamicznego auta. Honda jednak szczyci się nie tyle dynamicznym wyglądem, ale tym, że nawet rodzinne limuzyny mają drapieżnego ducha. W 2007 roku wprowadzono więc na rynek dwie najbardziej sportowe wersje tego modelu – Type S i Type R. S oznacza sport, a R to racing, czyli wyścigi.
Obie wersje mają trzydrzwiowe nadwozia. Type R ma powiększony wlot powietrza w przednim zderzaku i większy spojler na tylnej szybie. Te wersja ma prześwit obniżony o 15 mm, a porównaniu ze standardowym modelem i specjalne, sztywne nastawy zawieszenia. Układ kierowniczy z mniejszym przełożeniem zapewnia większą precyzję i szybsze reakcje na ruch kierownicy.
We wnętrzu znajdują się kubełkowe fotele ze znakami Type R na oparciach. Symbol Type R jest umieszczony także na tunelu, obok gałki zmiany biegów.
Pod maskę Type R trafił dwulitrowy, wysokoobrotowy silnik DOHC i-VTEC. Swoją maksymalną moc 201 KM osiąga dopiero przy 7 800 obrotów. Natomiastl do5, 6 tysięcy obrotów trzeba także czekać na maksymalną wartość momentu obrotowego wynoszącą 193 Nm. Ważące 1338 kg auto rozpędza się do 100 km/h w 6,6 sekundy, dysponując maksymalną prędkością 235 km/h.
Przyjemności dynamicznej jazdy nie jest w stanie zmącić nawet spalanie, wynoszące średnio 9,1 l, a w ruchu miejskim sięgające 12,7 l/100 km. Poza tym, jazda daje bowiem bardzo wiele satysfakcji i czystej radości prowadzenia dynamicznego auta. Szkoda, że z takimi możliwościami trzeba się pożegnać.
Honda deklaruje, że miejsce takich aut jak Type R ma zająć w jej gamie nowa generacja sportowców, takich jak wprowadzona niedawno do sprzedaży hybrydowy hatchback CR-Z. Owszem, jeździ się nim przyjemnie, ale przyspieszenie do „setki" trwa mniej więcej o połowę dłużej niż w przypadku Type R.