Nowości segmentu B pod lupą - relacja z Paryża
Jeżeli rozglądasz się za fabrycznie nowym samochodem klasy B i cenisz modele, które dopiero co opuściły deski kreślarskie, to mamy dla Ciebie dobrą wiadomość. Tegoroczny Salon Samochodowy w Paryżu przyniósł kilka bardzo istotnych premier wśród aut miejskich, a większość z nich dotyczy właśnie segmentu tzw. subkompaktów. Oto, co dokładnie zaserwowali nam producenci małych aut.
Bijąca rekordy popularności Skoda Fabia drugiej generacji powoli schodzi ze sceny, a jej miejsce zajmuje nowy model. Zgodnie z oczekiwaniami, samochód nie szokuje wyglądem, ale przekonuje do siebie przestronną kabiną pasażerską i pojemnym kufrem (o pojemności 330 l w hatchbacku i aż 530 l w kombi). W jego wnętrzu znajdziemy ponadto garść elektronicznych gadżetów, ułatwiających m.in. podłączenie smartfona.
Jak chwali się producent, trzecie wcielenie Fabii zapewnia o 17 procent niższe zużycie paliwa względem poprzednika. Na wynik ten pracują cztery silniki benzynowe (o mocy 60-110 KM) oraz trzy wysokoprężne (rozwijające 75-105 KM). Mała Skoda pojawi się w salonach sprzedaży już w listopadzie, przy czym najpierw zadebiutuje hatchback, a na początku przyszłego roku dołączy do niego kombi. Polskie ceny modelu znajdziecie tutaj.
Kolejną nowością segmentu B, która zawitała na paryskie targi, jest nowy Opel Corsa. Piąta odsłona niemieckiego “malucha” łączy w sobie odświeżone linie nadwozia oraz zupełnie nowy, bardziej wysmakowany projekt wnętrza. Do poprzednika nawiązuje ofertą nadwoziową (obejmująca 3- i 5-drzwiowego hatchbacka), powiew świeżości przynoszą jej z kolei liczne systemy elektroniczne wspomagające bezpieczeństwo.
Nowinką jest również opracowany zgodnie z zasadami downsizingu 3-cylindrowy silnik 1.0 Turbo ECOTEC, generujący 90 lub nawet 115 koni. Poza nim w palecie silnikowej znajdą się benzynowe jednostki 1.2/70 KM, 1.4/90 KM i 1.4 Turbo/100 KM oraz diesel 1.3 CDTI o mocy 75 lub 95 KM. Corsa E produkowana będzie w zakładach zlokalizowanych w Eisenach i Saragossie, a pierwsze sztuki zjadą z taśm montażowych pod koniec roku.
Wśród “mieszczuchów”, których niebawem zacznie przybywać na drogach, znalazł się też produkt spod znaku Hyundaia. Na targach Mondial de l'automobile 2014 swój debiut święci druga generacja modelu i20. Samochód ten wydaje się z wszech miar dojrzałą konstrukcją, bo spójny wygląd nadwozia łączy ze schludnym wnętrzem oraz obiecaną przez producenta wysoką jakością wykończenia.
O dopracowaniu konstrukcji mają też świadczyć własności aerodynamiczne nadwozia, rozmiary wnętrza (bagażnik liczy 326 l pojemności), skuteczność wyciszenia oraz wydajność silników. Wśród tych ostatnich znajdziemy benzynowe motory 1.25/75-84 KM i 1.4/100 KM oraz diesle 1.1/75 KM i 1.4/90 KM. W 2015 roku gamę zasili mały, 3-cylindrowy, turbodoładowany benzyniak, który mimo 1 litra pojemności będzie rozwijać 120 koni.
W szranki z nowym i20 stanie inna koreańska nowość, a mianowicie odświeżona Kia Rio. Poddany kuracji odmładzającej model można rozpoznać z zewnątrz po nowych kształtach zderzaków i przemodelowanej atrapie chłodnicy, natomiast wewnątrz po chromowanych obwódkach kratek nawiewu i konsoli środkowej z udoskonalonym centrum multimedialnym.
Aby lifting był kompletny, Kia wprowadziła do oferty Rio nowe lakiery, nowe wzory kół oraz nowe opcje kolorystyki wnętrza. Poza tym samochód zyskał poprawioną, bardziej zaawansowaną wersję systemu Start/Stop. Auto pojawi się w sprzedaży na początku 2015 roku i będzie dostępne z czterema silnikami o mocy 75-109 KM.
Kolejnym modelem, który na Salonie Samochodowym w Paryżu debiutuje w odnowionej formie, jest Toyota Yaris. W ramach przeprowadzonego w tym roku face-liftingu japoński bestseller zyskał bardziej wyrazistą stylistykę nadwozia, materiały wykończeniowe wnętrza o wyższej jakości oraz poprawione nastawy układu kierowniczego i zawieszenia.
Jak przystało na nowoczesne auto miejskie, udoskonalony Yaris proponuje potencjalnym nabywcom paletę różnych opcji kolorystycznych oraz wyposażenie pełne multimediów. Samochód został zaoferowany z kilkoma wersjami silnikowymi do wyboru, a w ofercie nie zabrakło bezkonkurencyjnej odmiany Hybrid.
Tych, którzy szukają samochodu bardziej unikalnego niż “masówka” konkurencji, zaprasza na swoje stoisko Mini. Tym razem nie zachęca jednak niepraktycznym 3-drzwiowym hatchbackiem, a jego bardziej funkcjonalną odmianą. Samochód ma dwie pary drzwi, przedłużony rozstaw osi, tylną kanapę dzieloną w stosunku 60:40 oraz 278-litrowy kufer.
5-drzwiowe Mini dostępne jest w kilku bardzo rozsądnych wersjach silnikowych, ale na szczęście w ofercie są też odmiany dla dynamiczniejszych kierowców (moc silników waha się między 95 a 192 KM). Brytyjskie autko chwali się oczywiście tradycyjnie genialnymi własnościami jezdnymi oraz tradycyjnie niepowtarzalnym stylem nadwozia i wnętrza.
Na koniec zostawiliśmy samochód, który do Paryża dotarł w formie modelu przedprodukcyjnego. A mowa o europejskim wariancie nowej Hondy Jazz, czyli auta, które skromne gabaryty nadwozia łączy z nieprzeciętnie praktycznym wnętrzem. Na pierwszy rzut oka samochód oferuje niebanalny wygląd nadwozia, a co proponuje ponadto?
Jak chwali się japońska marka, ich miejska propozycja ma przedłużony względem poprzednika rozstaw osi, zbiornik paliwa umieszczony tak, aby jak najmniej wpływał na przestronność wnętrza i wreszcie nowy silnik 1.3 i-VTEC.