Silnik
: Przy tych rozmiarach auta daje naprawdę niezłe możliwości. Pod względem późniejsza przymusowa przesiadka na Uno 900 była więcej niż przykra...
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Karoseria
: Rozkręcanie się różnych śrubek w dachu, niedomyukanie szybek bocznych przy zamykaniu dachu. Uciążliwe, ale niegroźne.
Inne
: Zrywająca się linka sprzęgła. Zmora.
4,0
Całokształt
Przy pewnych wadach mimo wszystko samochód wypada całkiem dobrze. Przede wszystkim daje ogromną przyjemność z jazdy, zwłaszcza przy słonecznej pogodzie i otwartym dachu. Co tu dużo mówić - ludzie się oglądają. I to każdej płci i wieku.
Z uwagi na problemy z naprawami samochód raczej dla osób znających się na naprawach lub z zaprzyjaźnionym dobrym mechanikiem.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że do Polski oficjalnie sprowadzono tylko 10 takich samochodów.
Wrażenia
4,0
Silnik
Silnik mimo niezbyt porażającej mocy zupełnie dobrze spisuje się w tym lekkim samochodzie. Auto dobrze spisuje się zarówno przy spokojnej jeździe jak i przy bardziej dynamicznym przyspieszaniu. Daje pewność i poczucie dostatecznej mocy np. podczas wyprzedzania, bez trudu pozwalając przyspieszyć np z 60 do 100 km/h w razie potrzeby. Osiągów nie nazwę sportowymi, ale mając dostatecznie długą drogę można autko rozpędzić nawet w okolice 170 km/h (mój rekord to było 167, po czym musiałem zrezygnować z dalszego rozpędzania z uwagi na zajęty pas).
Zużycie paliwa jak na dzisiejsze czasu już się do ekonomicznych nie zalicza. W trasie możemy spodziewać się około 7,5l/100km, po mieście wzrasta gdzieś o litr na 100 km.
Hałas nie przekracza rozsądnego poziomu nawet przy jeździe na wysokich obrotach.
Ogólnie silnik spisuje się dobrze i daje sporo przyjemności z jazdy.
3,0
Skrzynia biegów
Skrzynia jest pięciobiegowa, manualna.
Ogólne wrażenia są pozytywne, jednak ze skrzynią biegów miałem trochę kłopotów. Nie wiem ile w tym winy mechaników, bo zareagowali dopiero kiedy jeden bieg musiałem wrzucać siłą. Okazało się, że skrzynia była uszkodzona i po wymianie wszystko wróciło do normy. Przełożenia pozwalają na spore przeciągnięcie samochodu (80 km/h na drugim biegu). Jednak biegi "wchodzą" różnie - jedne lepiej, drugie gorzej. Trzeba się przyzwyczaić.
3,0
Układ jezdny
Znów obawiam się, że wina leży po stronie mechaników. Początkowo wszystko było dobrze, po około roku użytkowania pojawiło się bicie kierownicy przy prędkościach od 75 do 85 km/h. Powyżej ustępowało. Mimo kilku wizyt w zakładzie i zgłaszaniu problemu usterka nie została usunięta.
Przy wysokich orędkościach (powyżej 130-140 km/h) czuć, że samochód "odkleja" się od drogi. Mimo to prowadzi bez większych problemów, chociaż wrażenie jest nieprzyjemne. Generalnych problemów raczej nie miałem, więc oceniam znów na przeciętnie.
Komfort
5,0
Widoczność
Jeśli chodzi o widoczność, sprawa jest dość złożona. O ile nie można narzekać na widoczność do przodu i na boki to przy zamkniętym dachu widoczność do tyłu nieco ogranicza plandeka. Dobre ustawienie lusterek pozwala wprawdzie wyeliminować martwe pola, ale wymaga to pewnej praktyki. Ogólnie przy manewrach cofania i zmiany pasa trzeba zachować ostrożność i pilnować, czy nic nie czai się za tylnym rogiem samochodu.
Jednak ten samochód to przede wszystkim kabriolet. Jeśli zdejmiemy dach to problem rozwiązuje się natychmiast. Dach jest całkowicie chowany i wówczas do tyłu jeździ się nawet wygodniej niż do przodu :-) Dlatego wystawiam mocne "doskonale"
4,0
Ergonomia
Niestety, wnętrze jest co najmniej ubogie. Jeden zegar daje ograniczone informacje. Przełączniki "jak w ruskim czołgu". Z drugiej strony wszystko co potrzeba jest pod ręką, wliczając w to takie przyjemne rzeczy jak elektryczne otwieranie i zamykanie dachu.
Kierownica jest duża, ale w tym samochodzie to nie przeszkadza. Oczywiście nie ma mowy o regulowaniu kolumny kierownicy, czy podobnych udogodnieniach.
Ciekawie rozwiązano sprawę koła zapasowego - ukryte jest pod maską silnika. Dzięki temu samochód ma nadspodziewanie duży bagażnik. Nawet przy otwartym dachu (który jak już pisałem całkowicie chowa się do bagażnika) jest dość miejsca na teczkę i notebooka (a należę do osób które zawsze jeszcze coś mają w bagażniku - m. in. płyny do samochodu - i jakoś to wszystko razem upychałem). Niestety klapa bagażnika uchyla się bardzo słabo i przy zamkniętym dachu najłatwiej do niego dostać się od środka. Przy otwartym - trzeba się gimnastykować.
Ogólnie wszystko jest na swoim miejscu, ale nie bez mankamentów.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
W kabriolecie z założenia nie ma problemów z wentylacją. Nie zdarzyła mi się pogoda, przy której byłoby mi za gorąco - chyba że z jakiegoś powodu nie mogłem otworzyć (czarnego!) dachu. Zakładam jednak, że ten samochód ma jeździć otwarty. I wtedy jest super.
Pozostaje problem zimy. W sumie ogrzewanie sprawuje się zupełnie przyjemnie. Po krótkiej jeździe w samochodzie jest relatywnie ciepło. Auto ma tylko jedną istotną wadę pod tym względem - nie ma nagrzewu od strony drzwi (jedynie na środku deski rozdzielczej). W efekcie jedna ręka marznie.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Nie należę do ułomków a w dodatku lubię mieć siedzenie ustawione niemal na sztorc i był to póki co jedyny samochód, w którym nie musiałem się zginać. Miejsca na nogi też jest dosyć.
Nieco gorzej jest na tylnych siedzeniach, na które jak w większości kabrioletów wsiada się albo po odchyleniu przedniego siedzenia, albo... górą. Ogólnie jak na nieduże auto tej kategorii uważam jednak, że jest rewelacyjnie - jazda w 4 osoby z Łodzi nad morze i spowrotem nie stanowiła jakiejś przykrości.
4,0
Wyciszenie
Co tu dużo mówić. To jest kabriolet. Silnik jest wytłumiony prawidłowo, opony trochę słabiej. Ale i tak powyżej 90 km/h słychać jedynie łopot wiatru na szybach :-)
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Trudno mi się wypowiadać, ponieważ zawsze ktoś płacił za moje naprawy. Głównym problemem jest dostępność części. Jeśli chodzi o mechaników to ogólnie najlepiej umieć samemu coś przy samochodzie zrobić niż oddawać go w ręce mechanika. A jeśli już mechanik to taki, który nie boi się szukać niestandardowych rozwiązań i dopasowywania części.
Z drugiej strony na częsciach nie zbankrutujemy.
Zużycie paliwa tak jak pisałem nie powala na kolana. Pewną wadą jest brak miejsca na gaz - jesteśmy skazani na benzynę. Ale ogólnie jest znośnie.
Problemem w moim egzemplarzu było wysokie zużycie oleju, ale jak się okazało winny był przeciek w silniku. Niestety znów mechanicy nie stanęli na wysokości zadania i mimo zgłaszania nie zrobili nic z usterką.
4,0
Stosunek jakość/cena
W 2001 roku kiedy zaczynałem samochodu używać nowy egzemplarz można było kupić za 25 tys. złotych. Niestety w tej chwili można jedynie próbować kupić samochód używany tej marki. Jednak za nieduże pieniądze dostawało się autko o niezłych osiągach, ogromnej przyjemności jazdy i przy tym wszystkim ewentualne problemy były raczej mało uciążliwe.
Niezawodność
2,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Jeśli mam wskazywać rzeczy dokuczliwe, to właśnie w tej części. Drobne rzeczy psuły się dość często. Najczęściej - linka sprzęgła (wymieniana chyba co rok). Co gorsza zainstalowanie tej linki powoduje konieczność całkiem skomplikowanej wymiany (zły dostęp). Poza tym cały czas coś trzeszczy, piszczy. Używany przeze mnie samochód najpierw 3 lata przestał w salonie. W efekcie pierwsze co musiałem zrobić to wymiana niemal wszystkich elementów gumowych. W trakcie korzystania z samochodu zepsuły się między innymi: otwieranie lewego okna, przecieki w zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego (wymieniany 2 razy), korek układu chłodniczego (termostat), regulacja elektryczna wysokości świateł (nigdy z tym nie doszedłem do ładu, ale też nikt przy tym nic nie zrobił), włącznik świateł, stacyjka, lewy zamek. Oprócz tego co jakiś czas rozkręcała się inna część dachu (trzeba pilnować śrubek!). Do tego boczne szybki nie domykały się przy normalnym zamykaniu - trzeba je było we właściwym momencie dopchnąć.
Ogólnie drobnica najbardziej dawała się we znaki.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
W trakcie użytkowania Yugo miałem kilka poważniejszych usterek. Główne to problemy z wyciekiem oleju (najpierw ignorowane przez mechaników, potem uznano, że to wina uszczelki pod głowicą, później mechanicy stwierdzili, że tak już będzie). Druga poważna awaria to niemal kompletne rozsypanie się układu skrzyni biegów (po stronie drążka zmiany biegów, ze skrzynią biegów jako taką poważniejszych problemów nie było).
Trzecia rzecz, uciążliwa aczkolwiek bez wpływu na jazdę to uszkodzenie układu hydraulicznego otwierającego i zamykającego dach. W efekcie otwarcie dachu działa bardzo opornie, a zamykanie wymaga zablokowania przycisku i delikatnego ręcznego popychania. Ponoć "wystarczy" wymienić pompę, ale... nie udało sprowadzić się zamiennika.
Ogólnie jak na 3 lata intensywnego użytkowania i kolne 3 traktowania jako "samochód zastępczy" to i tak chyba nieźle.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.3 i 68KM 50kW
[l/100km]