Ocena kierowcy - Volvo XC60 I SUV Facelifting

Wystarczająco mocny, żeby się sprawnie poruszać. Dosyć oszczędny. Szybko się rozgrzewa. System start-stop działa bezproblemowo i zupełnie nie przeszkadza w codziennej jeździe.

Przy normalnej jeździe w ogóle nie czuć zmian biegów. Przy wyprzedzaniu redukuje bieg z lekkim opóźnieniem, ale zawsze można przełączyć na tryb S i wtedy zbiera się od razu. Przy zimnym silniku i mocniejszym przyspieszaniu potrafi delikatnie szarpnąć.

Napęd na obie osie świetnie się sprawdza w zimie. Nie sposób zerwać przyczepności przy ruszaniu na mokrym asfalcie. Na śniegu prowadzi się bardzo pewnie. W zakrętach też ok. Zawieszenie dosyć miękkie, ale sprężyste, więc nic się nie buja.

Generalnie dobrze. Widoczność do tyłu średnia, co w połączeniu z wielkością auta sprawia, że czujniki parkowania są bardzo pomocne.

Wszystko na swoim miejscu w zasięgu ręki. Choć przyciski otwierania bagażnika i wlewu paliwa są też w zasięgu kolana, więc czasem udaje mi się je otworzyć przez pomyłkę gdy zacznę się kręcić w fotelu. Bardzo wygodna obsługa z przycisków kierownicy - można się doklikać do wszystkiego. Jedyna wada to zakręcony sposób wprowadzania liter w nawigacji. Przemyślane detale, które sprawiają, że samochód jest bardzo uprzejmy: muzyka nie wyłącza się po zgaszeniu silnika, lecz dopiero gdy otworzy się drzwi. Przy niskim poziomie paliwa nawigacja się pyta czy poprowadzić do najbliższej stacji (nigdy nie skorzystałem, ale ta funkcja za każdym razem mnie rozczula). Informacja o niskim poziomie płynu do spryskiwaczy daje kilka dni do namysłu.

Jest ok. W zimie szybko się rozgrzewa, a podgrzewanie elektryczne przedniej szyby pozwala zapomnieć o skrobaniu.

Bardzo wygodne fotele, które można dosyć dowolnie regulować. Podłokietnik (ten na środku) trochę za krótki, ale to detal. Absolutnym mistrzem świata jest kieszonka z przodu fotela - bardzo poręczne miejsce na drobiazgi. Za to półeczka pod/za konsolą środkową jest absolutnie bezsensowna - ciężko tam coś położyć, a jak już się położy to wypada na zakrętach.

W kabinie jest cicho. Przy wyższych obrotach silnik słychać, ale nie przeszkadza to w normalnej rozmowie.

Auto nowe, więc nic się nie dzieje. Choć w ciągu pół roku eksploatacji były dwa wezwania na akcje serwisowe.