Ocena kierowcy - Volvo XC40 Crossover

Z jednej strony najmniejszy SUV w gamie, z drugiej jednak wybitnie komfortowy i bardzo przestronny samochód skierowany moim zdaniem dla młodszego odbircy. Jednak pomimo wielu zalet raczej nie kupiłbym go ponownie. Dlaczego? Auto posiada szereg drobnych wad, których nie jestem w stanie zaakceptować. Są to między innymi: 1. Reflektory ledowe jak na auto klasy premium bardzo słabo radzą sobie w ciemności. Włączenie świateł drogowych niewiele pomaga. Ponadto reflektory rzucają dwie irytujące jasne plamy po środku wiązki. Brak widocznej lini światło-cień. Do starych dobrych reflektorów ksenonowych te tutaj nawet się nie umywają. 2. Tylne kierunkowskazy i światła STOP na zwykłych żarówkach? W tak nowoczesnym samochodzie to śmiech na sali. W porównaniu z bardzo efektowanie prezentującymi się ledami przednimi, tylne lampy to bieda. 3. Przednie zagłówki za bardzo wypchnięte do przodu 4. Czujnik deszczu działa jak i kiedy chce - czasami wariuje i uruchamia wycieraczki prawie na sucho, a czasami pozwala aby kierowca przestał cokolwiek widzieć przez krople na przedniej szybie 5. Wybitnie niewygodna tylna kanapa. Dziecko raczej nie zauważy, ale dorosły po dłuższej trasie będzie wolał dalej iść pieszo. 6. System Start Stop, który za każdym razem trzeba wyłączać, który potrafi wyłączyć silnik nawet podczas powolnego toczenia się samochodu, a innym razem dopiero po mocniejszym wciśnięciu hamulca 7. Automatyczny hamulec, który po zatrzymaniu samochodu dociska automatycznie pedał hamulca do podłogi wydając przy tym za każdym razem charakterystyczne uderzenie. 8. Brak jakiegokolwiek oświetlenia tylnej kanapy w samochodzie za 200 tys. zł w wersji Momentum. 9. Topornie działająca skrzynia biegów rodem z aut sprzed dekady.

Silnik jest najmocniejszą stroną tego samochodu. Niezależnie od aktualnej prędkości auto jest w stanie wyskoczyć do przodu jak wystrzelone z procy. Nie ma żadnego problemu z szybkim włączaniem się do ruchu, energicznym startem spod świateł czy wyprzedzaniem nawet przy wysokich prędkościach. 90% samochodów na naszych drogach jesteśmy w stanie objechać bez najmniejszego wysiłku :) Jednostka charakteryzuje się także świetną kulturą pracy. Słychać ją tylko podczas ruszania. W trasie jest zupełnie niesłyszalna. Głośne terkotanie występuję tylko zaraz po odpaleniu silnika zimą, ale taki urok większości dieseli. Ponadto przy ekonomicznej jeździe w trasie silnik odwdzięcza się spalaniem w okolicach 5 litrów na sto kilometrów.

Skrzynia biegów to w mojej ocenie pięta ahillesowa tego auta. Potrafi bardzo często szarpnąć, dokładnie czuć każdą zmianę biegu, szczególnie podczas szybkiego ruszania z miejsca, Przy niskich prędkościach w ruchu miejskim równie często się po prostu gubi. Po lekkim odjęciu gazu natchmiast włącza wyższy bieg, a kiedy chwilę potem chcemy delikatnie przyśpieszyć, nerwowo redukuje bieg błędnie uznając, że właśnie zdecydowaliśmy się pobić rekord przyspieszenia do setki, zamiast spokojnie nabrać prędkości korzystając z wysokiego momentu obrotowego. Ponadto w trasie nagminnie utrzymywane są wysokie obroty w sytuacji kiedy już dawno powinna nastąpić zmiana na wyższy bieg. Najczęściej kończy się to tym, że zmiany na wyższy bieg dokonuję manualnie.

Układ kierowniczy w moim odczuciu jest mało bezpośredni, jednak wspomaganie działa bardzo optymalnie. W mieście łatwo się manewruje, w trasie zaś auto pewnie podąża wyznaczonym torem jazdy, nie wymagając przy tym częstych korekcji kierownicą. Za to napęd na 4 koła to po prostu bajka. Miałem okazję wypróbować go w okolicach Zakopanego na totalnie zaśnieżonych górskich serpentynach. Samochód bez najmniejszego problemu wjeżdżał pod bardzo strome wzniesienia, niezależnie od tego czy śnieg na drodze był ubity czy leżała na niej jego gruba świeża warstwa. Volvo nie tylko daje radę wjeżdżać na śliskie wzniesienia, ale także bardzo sprawnie przy tym przyspiesza. Łańcuchy śniegowe, w które się zawczasu zaopatrzyłem nie zostały nawet wyjęte z pudełka :) Auto przeszło także wymagającą próbę na chorwackich górach, gdzie bez żadnej zadyszki pokonywało każde możliwe wzniesienie z kompletem osób na pokładzie.

Po niecałym roku użytkowania nie zauważyłem żadnych problemów. Powłoka lakiernicza sprawia wrażenie bardzo solidnej.

Pomimo faktu, że w samochodzie siedzi się dość wysoko, to widoczność jest jednak nieco ograniczona. Największe problemy sprawia parkowanie równolegle z liniami miejsca parkingowego ponieważ trudno wyczuć gabaryty auta. Z widocznością do tyłu nie ma problemu jeśli mamy czujniki parkowania, które notabene wykrywają nawet najmniejsze przeszkody, chociaż moim zdaniem działają z minimalnym opóźnieniem. Przy bardziej energicznym manewrze można prędzej uderzyć w słupek zanim odezwą się czujniki. Tylna kamera ma rewelacyjną rozdzielczość. Linie wyznaczające gabaryty auta poruszają się odpowiednio do ruchów kierownicą.

Multum schowków, uchwyty na napoje w odpowiednich miejscach, tapicerowane kieszenie w drzwiach, nawiewy na tylną kanapę, bardzo wygodny podłokietnik z przodu. Fotel kierowcy bardzo wygodny, dający duże możliwości personalizacji. Ogromny minus za zagłówki, które są za bardzo wypchnięte do przodu. Na krótkich trasach jest to wygodne ponieważ głowa jest cały czas podtrzymywana, ale w trasie chcąc nieco bardziej oprzeć głowę i dać chwilę odpoczynku dla swojego karku, jesteśmy skazani na ciągłą pionową pozycję. Potwierdzam także info o niewygodnej na dłuższą trasę tylnej kanapie. Dużą wadą jest także przeniesienie sterowania klimatyzacją na centralny wyświetlacz. Jestem ogromnym zwolennikiem wszystkich nowinek technicznych, ale sterowanie klimą powinno być analogowe. Nie jesteśmy w stanie zmienić żadnych ustawień bez odrywania oczu od tego, co się dzieje na drodze.

Klimatyzacja jak i ogrzewanie działa bez najmniejszego zarzutu. Minusy są dwa: sterowanie nawiewem z poziomu ekranu oraz topornie działająca funkcja Clean Zone, której zadaniem jest automatycznie zamykać dopływ powietrza do kabiny, kiedy te na zewnątrz jest złej jakości. Niestety bardzo często do kabiny docierają zapachy spalin i dymu z okolicznych kominów, a ostatecznie obieg powietrza musimy zamykać w takich przypadkach sami. Z podobnym systemem miałem do czynienia w BMW i działał on o niebo lepiej.

Niby najmniejszy SUV w gamie, ale miejsca z przodu i z tyłu jest pod dostatkiem dla każdego. Bagażnik może nie jest największy w klasie ale nigdy nie miałem problemów z bagażami, nawet jesli trzeba było zapakować go pod dach :)

Wyciszenie jest genialne. Można spokojnie rozmawiać lub delektować się muzyką z głośników nawet przy prędkości 170km/h. Dzięki dobremu wyciszeniu i dużej masie zupełnie nie czuć prędkości.

Po 18 tys. średnie spalanie wyniosło 6,9 przy w większości ekonomicznej jeździe. Biorąc pod uwagę połączenie wysokiej mocy i masy - rewelacja.

Wbrew pierwszym komentarz o niebotycznej cenie w stosunku do wielkości auta, myślę, że jest ono świetnym wyborem dla każdego kto potrzebuje średniej wielkości SUVA klasy premium. Konkurencja oferuje podobne rozwiązania, ale w wyższej cenie.

Po około 15 tys. kilometrów zaczęło skrzypieć przednie zawszenie od strony kierowcy, szczególnie podczas energicznego pokonywania progów zwalniających. Auto było dwukrotnie w serwisie, ale do momentu opublikowania tej opinii mechanikom nie udało się naprawić problemu. Zaznaczam, że staram się nie jeździć po dziurach, a auto w 98% eksploatowane było na asfalcie.

Brak.