Ocena kierowcy - Volvo V40 I

Posiadam rocznik 2002. Bryka śmiga aż miło, jak wejdzie w obrót 2000 to przy pociśnięciu idzie jak rakieta, jeszcze nie spotkałem szybszego samochodu. Jasne, że nie po to ten model stworzono, żeby się tylko ścigać, ale 200 koni przydaje się podczas wyprzedzania na trasie. Zaczynając od lakieru (zero rdzy), skończywszy na schowkach, głośnikach i wykończeniu siedzeń, widać że projektanci byli perfekcjonistami. W tym samochodzie wszystko zużywa się naprawdę powoli. Uważam, że volvo z dobrego źródła (radzę unikać komisów) jest obecnie jednym z najlepszych zakupów. Bezpieczeństwo na najwyższym poziomie. Jest to dobre auto rodzinne, ale jednocześnie sportowe. Jego zalety uwidaczniają się zwłaszcza w warunkach ekstremalnych: mrozy, ulewy, upały. Sylwetka i światła bardzo nowoczesne.

często jeżdzę z wyłączonym radiem, bo kultura pracy tego silnika zachwyca

mam automat i na pewno nie wrócę już do skrzyni manualnej. Na automacie więcej można samochodem przejechać nie niszcząc silnika. Jedna ręka zawsze jest wolna pomimo zmieniania biegów w mieście, co pomaga kiedy rozmawia się przez telefon. Są tylko dwa pedały, więc samochód można prowadzić nawet w narciarskich butach. Volvo w automacie nigdy mi się nie cofnęło na górce

trzyma się drogi jak przylepiony, a najbardziej można to docenić kiedy mocno pada deszcz. Byłaby ocena doskonała gdyby nie polskie drogi - przy tym wyjątkowo twardym zawieszeniu czuć każdą dziurę

mam mocno przyciemniane szyby, więc wieczorem z cofaniem muszę uważać. Podczas jazdy wystarczy jeździć na boczne lusterka, martwa strefa jest nieduża i łatwo jest dojść gdzie się znajduje. Ciemna tylna szyba sprawdza się świetnie podczas jazdy nocą - nikt cię z tyłu nie oślepi, ale podczas cofania po ciemku trzeba uważać

nie ma przycisku zmiany stacji radiowej w kierownicy, włączanie świateł przeciwmgielnych odbywa się po omacku bo chyba kolano je zasłania. Cała reszta dopasowana jest idealnie, widać że wszystko zaprojektowane z głową

klima automat, ale latem po mieście rozgrzany środek momentalnie schładza się nawet bez niej. Nie wiem, jak to zostało zrobione, ale to prawda. Najlepsze jest to, że klimy używałem najczęściej zimą, żeby szybko ogrzać samochód. Podczas mrozów ustawiałem na +25. W volvo wentylacja zadziała dopiero po jakimś czasie, nie będzie dmuchać do środka zimnego powietrza, natomiast klima działa zaraz po włączeniu. Podgrzewane przednie fotele, po minucie już są ciepłe

to nie passat, mondeo czy mazda kombi. Coś za coś. Kombi ale ze sportowym zacięciem. Jestem wysoki i lubię jeździć jak kowboy, więc odsuwam fotel na maksa. Wtedy z tyłu miejsca bardzo mało. Bagażnik bardzo duży

Za szybko nie jeżdzę, bo i nie ma gdzie. Przy 160 było cicho, spokojnie słuchałem radia

jeśli uwzględnić cenę tego samochodu (sprowadzony ze Szwecji), koszty mechanika, spalanie pb98 to okazuje się, że tylko tankowanie kosztuje. Wszystko działa bez zarzutu, elektryka również. Oczywiście pewne części podlegają tak czy inaczej zużyciu. Sugeruję nie klepać volvo u podrzędnego mechanika, który wstawia zamienniki. Posiadam model z 2002 r. i oryginalne części są już naprawdę tanie

Rok 2002, a cena jak za audi 1998. Jakość wg mnie podobna. Ciekawe tylko czy audik za tą cenę też ma 200 koni?

na tym samochodzie można zdecydowanie polegać

jak się dba to się nie psuje. To dbanie nie jest drogie