Ocena kierowcy - Volvo S80 I

Kupiłem to auto w komisie za 47 000, podczas gdy BMW 530d E39 rocznik 2003 2 lata starszy stał obok za 58 000. Powinno mi to dać do myślenia, ale tak się napalałem na Volvo, przede wszystkim dlatego że od zawsze mi się podobało, jestem fanem mocy i lubię mocne silniki (do tej pory miałem same V8, ale dla podwójnie uturbionego R6 postanowiłem zrobić wyjątek). Wcześniej miałem W124 E420, BMW 540i E39 w manualu i A8 D2 4.2. Gdy zacząłem jeździć Volvo rozczarowałem się po całości. Zawsze uważałem Volvo za markę premium, na jaką zresztą jest kreowana, nie sądziłbym się że skoro Ford w tamtych latach był właścicielem tej marki to w środku spotkam tak tandetne i niskiej jakości plastiki. Miałem A4 1.9 TDI która przejechała ponad milion (oczywiście po generalnym remoncie silnika), buda powypadkowa i na nierównościach nic nie trzeszczało w desce, w Volvo po zaledwie 140 tysiącach (przebieg oryginalny, sprawdzany w paru serwisach a buda bezwypadkowa) trzeszczy coś w okolicach schowka. To mówi samo za siebie w kwestii wykonania niemców vs. Volvo. Pochylona do przodu kierownica i wysprzęglająca skrzynia to największe wady tego auta poza tragiczną jakością wykonania. Samochód prowadzi się jak koszmar, uważam że ten model był dobry do D5 w manualu, ale do T6 z automatem w ogóle nie jest przystosowany. Jak zabieram z pedałów nogę to zahaczam o plastik nad nimi, wszystko jest ciasne i niezbyt dobrze zaprojektowane dla wysokich osób powyżej 187 cm. Plusami są superwygodne siedzenia (nawet wychylające się boczki w S klasie się chowają) w niemcach fotele są twarde jak deska do krojenia, tutaj miękkie ale bez przesady i super wyprofilowane włącznie z zagłówkami, audio jakiejś nieznanej marki Pro Logic z wbudowanym w tylną kanapę subwooferem, takiego dobrego nagłośnienia jeszcze nie słyszałem, BOSE się chowa i fajne w modelach poliftingowych LEDowe światła stopu. W sumie plusy na tym się kończą, reszta to same minusy. Gdy wysiadam z samochodu po dłuższej trasie bolą mnie ręce od trzymania pochylonej kierownicy, nogi od pedałów (pedał hamulca wciska się bardzo głęboko i strasznie ciężko go wyczuć, jest nieprecyzyjny w porównaniu do Audi BMW czy Mercedesa). Nie mogę się doczekać kiedy go sprzedam

Od dołu w mieście rusza tak sobie, z wolnossącym V8 nie ma porównania, do 2 000 rpm ociężale, dopiero potem ożywa, przy 4 500 rpm załącza się drugie turbo. Przy tak niskiej masie 1590 kg ta moc jest olbrzymia, ścignąłem Lexusa LS 460 380 KM, który jest 350 kg cięższy.

Według mnie to najsłabsze ogniwo samochodu. 4 przełożenia, wysprzęglanie do 80 km/h powodują wysokie spalanie, zarówno przez zmianę biegów na wysokich obrotach jak i to że po odpuszczeniu gazu silnik nadal ciągnie benzynę, gdyby obroty zostawały spalałby w tych momentach 0 litrów

Napęd na przód przy takiej mocy i tak dużym momencie obrotowym to jakieś nieporozumienie. Opony 225/50/17 zalecane przez producenta przy maksymalnym skręcie ocierają o nadkola. 215 które mam na zimę nie ocierają, ale w lecie 225 to za mało, gdy do połowy nawet nie do dechy wciśniemy gaz, opony już wpadają w poślizg i to na suchej nawierzchni, 235 moim zdaniem to minimum, ale wtedy zawracać można przy 1 km/h, tak ocierają opony o nadkola. W zimie jak można się domyśleć jedziemy w poślizgu cały czas nawet przy minimalnym dodaniu gazu i w trybie W, przez 4 przełożenia skrzyni biegi zmieniane są dość wysoko, a przy przednim napędzie samochód jedzie prosto nawet w zakrętach, więc trzeba jeździć bardzo wolno. Choć i tak oczywiście jest bezpieczniejszy niż napęd na tył

Pochylona do przodu kierownica to największa porażka we wnętrzu auta. Z moim wzrostem 192 cm nie mogę zająć prawidłowej pozycji za kierownicą w żaden sposób, gdy mam nadgarstek na 12 uderzam kolanem od spodu o kolumnę przy naciskaniu hamulca, gdy odsuwam się dalej z kolanem jest w porządku ale oczywiście nadgarstka już nie położę na 12, więc i tak źle i tak niedobrze. Przestrzegam wszystkie wysokie osoby przed tym samochodem, bardziej pochylona kierownica do przodu jest chyba tylko w Megane I z osobówek. Nie muszę wspominać że ogólnie kierownica trzyma się źle, bo musimy wychylać nadgarstki, w miarę pionowe kierownice jak w Audi czy BMW są najwygodniejsze. Być może nieco niższym osobom jeździłoby się wygodniej tym samochodem, tego nie wiem

Dzięki umieszczeniu silnika poprzecznie a nie podłużnie zostało mnóstwo miejsca na bagażnik i wnętrze, jest niewiele mniejszy od A8 w środku i o wiele większy i pojemniejszy od 5tki czy E klasy. Oczywiście ma to swoją cenę w postaci gorszego wyważenia a co za tym idzie prowadzenia

Przez wysprzęglającą skrzynię która ma tylko 4 przełożenia nie da się pojechać w zasadzie ekonomicznie. Przy 140 km/h są już 3 000 rpm na czwórce, to mówi samo za siebie.....

Jest powiedzenie Volvo to Ford w cenie Mercedesa. Podpisuję się pod nim w 200 %. Już nigdy nie zdecyduję się na tę markę.

Miałem już wiele luksusowych aut z segmentu E i F, przeciętnie jakieś drobiazgi bądź średnio poważne rzeczy psują się raz na miesiąc tak jak i u konkurencji, S klasa W220 w benzynie np. psuła się przeciętnie raz na tydzień, więc nie jest źle

Mechanicznie nigdy się nic nie popsuło, zresztą silniki benzynowe są prostej konstrukcji i dość niezawodne...