Ocena kierowcy - Volvo S80 I

5 z dużym +

5 cylindrów, stosunkowo niski moment obr. 3-kę można wrzucić przy 40km/h. Silnik ciągnie prawie jednakowo od 1500 obr/min do końca. Autko przyspiesza płynnie i jednostajnie z lekką nutką dynamiki. Wyprzedzanie z redukcją robi wrazenie, bez redukcji przyzwoicie i przewidywalnie.

Przyzwoita i dopasowana do silnika. Denerwuje trochę to że choć nie czuć ruchów lewarka wraz z przyspieszaniem i zwalnianiem na biegu, to czuć pracę skrzyni kiedy trzymamy rękę na lewarku z tendencją do jej opierania o lewarek. W autach tej klasy nie przystoi (w Mercedesie klasy E zjawisko nie występuje)

Nieco sztywne jak na tej klasy auto zawieszenie, ale to tylko odczucie po przesiadce z Mercedesa klasy E. Koła reagują na skręt z przyzwoitym, eleganckim opóźnieniem. Nie umniejsza to zdecydowanym, gwałtownym manewrom. Przód nie ma tendencji do wynoszenia z zakrętów. Autko jest stabilne i w pełni kontrolowalne. Wspomaganie siły hamowania bardzo \"mądrze\" działa i tylko przy pierwszych godzinach jazdy zdaje się, że hamujemy zbyt gwałtownie. Póżniej albo my uczymy się auta, albo auto uczy się nas i hamowanie jest bardzo dobre. Kontrola trakcji spełnia swoje zadanie wyśmienicie nawet przy prędkościach powyżej 40 km/h. Przy ruszaniu oczywiście rewelacyjnie.

Widocznść jest bardzo dobra. Wielka choć pochylona szyba przednia daje bardzo dobry widok do przodu. Ja dysponuję wersją z oryginalnie przyciemnionym fragmentem górnym szyby a i tak jest bardzo dobra widoczność, przy tym używanie klap przeciwsłonecznych z tym rodzajem szyby jest sporadyczne. Na boki widać równie dobrze. Do tyłu kiedy obracamy głowę przez ramię jest też dobrze. Tylny słupek nie jest zbyt szeroki nawet u podstawy, boczne szybki w tylnych drzwiach są spore. Szyba tylna nigdzie wystarczająca i nawet z zagówkami siedzeń tylnych widać bardzo dobrze. Wbrew pozorom szybko wyczujemy gabaryty przy parkowaniu tyłem bez wspomagania parkowania czyli sensorów. Jedyna pretensja do lusterek wstecznych - choć bardzo dobra widoczność i orientacja - to przy cofaniu do krawędzi bezużyteczne. Mogły by się automatycznie opuszczać z biegiem wstecznym.

Na bardzo przyzwoitym poziomie. do tego stopnia, że można się zdziwić przy tej klasy aucie i tych gabarytach.

Bardzo dobrze rozwiązany system wentylacji i ogrzewania. Szczególnie na pochwałę zasługuje funkcja AUTO w czasie podnoszenia temperatury. Nigdzie nie odczujemy źródła ciepła, system podnosi niemalże nieodczuwalnie, płynnie i szybko temperaturę do wymaganej czyli ustawionej. Automatycznie reguluje siłę nadmuchu (trochę czuć wibracje na kierownic kiedy wentylator działa na full). Podobnie dzieje się z obniżanem temp. zarówno z użyciem klimatyzacji jak i bez niej z użyciem funkcji AUTO. Bardzo dobrze sprawdza się funkcja zamykania dopływu powietrza z zewnątrz. Naprawdę nie czuć spalin z Jelcza jadącego przed nami. Funkcja odparowywania szyb działa poprawnie.

No a co tu można napisać skoro to jedna z największych limuzyn w swojej klasie ! Aż wydaje się, że osoby siedzące wewnątrz siedzą nienaturalnie daleko od siebie a kierownica ma airbag tylko dla tego że ma regulację pozwalającą przysunąć ja bardzo blisko tułowia kierowcy. Pasażer ma do deski rozdzielczej ogromną odległość, dla tego poduszka dla pasażera jest jedynie opcją domawianą lub ze względu na fotelik dziecięcy możemy zrezygnować z niej, a i tak nikt na fotelu pasażera nie ucierpi z powodu braku poduszki.

Mercedes klasy E jest cichszy we wszystkich wersjach silnikowych bez wątpienia ale w Volvo jest niewiele głośniej. Za to lekko odbiegająca od czterocylindrowych silników praca silnika 5-cio cylindrowego na wysokich obrotach aż cieszy, że słychać to nieco we wnętrzu.

To jest autko dla wygodnych i nie biednych użytkowników, ceniących sobie komfort ponad koszta a i te nie wywołują dreszczy jak na tej klasy samochód. Jak cię stać na takie Volvo to cię i stać na jazdę nim. Jak cię stać na jazdę Golfem w Dieselu to nie myśl o Volvo. Choć w Polsce bywa też tak, że stać go jedynie na dresy adidasa a jeździ BMW. Więc nie wiem kogo na takie Volvo stać a kogo nie i jak ocenić koszta utrzymania. Ja nie serwisuję w Volvo i nie mam powodów do niepokoju, a leję do niego bo inaczej nie pojedzie.

No jest trochę drogi w zakupie ale rekompensuje to tym, że BMW mimo podobnej ceny psuje się częściej.

Nigdy się jeszcze nie popsuł więc nie wiem co tu napisać.

To co wyżej.