Ocena kierowcy - Volvo S40 II

Samochód przyjazny kierowcy. Sylwetka do dziś może się podobać. Jest elegancki i nie rzuca się w oczy. Wewnątrz jest miło i przyjemnie. Wygodne fotele i możliwość zajęcia wygodnego miejsca za kierownicą zachęca do miłego spędzenia czasu podczas podróży tym samochodem. Ogólnie, jeśli ktoś nie potrzebuje duże go samochodu a chciałby mieć małego eleganckiego sedana to polecam ten pojazd.

Silnik pracuje bardzo równo i stabilnie, jest cichy przy normalnej jeździe i ładnie brzmi kiedy wchodzi na obroty. 1 - 50 km/h, 2 - 100, 3 - 160 - dalej nie próbowałem - jeszcze ;) Mocą może i nie zachwyca ale do normalnego codziennego użytku wystarcza.

Znacznie lepiej niż w Saabie ale do skrzyń z Audi jeszcze brakuje. Dobrze zestrojona. Pierwszy bieg służy właściwie tylko do ruszania. Mimo tylko 5. przełożeń przy codziennej eksploatacji nie odczuwam braku 6. biegu.

Prowadzi się przyjemnie ale do stabilności Saaba trochę brakuje. Układ kierowniczy nieco izoluje kierowcę od tego co się dzieje z kołami. Ogólnie do spokojnej i komfortowej jazdy wystarcza.

To małe autko więc w każdą stronę jest bardzo dobrze.

Jeśli chodzi o możliwość dostosowania pozycji za kierownicą - jest doskonale. Układ urządzeń i przełączników jest przemyślany i korzysta się z nich w sposób intuicyjny. Minus za panel obsługi nawiewów. Jest zbyt nisko i jak w większych Volvo ludzik powinien być podzielony. Tutaj niestety nie jest i żeby włączyć wybraną opcję - trzeba odwrócić wzrok od drogi. Przydało by się trochę schowków. Mam wersję przed liftem i w drzwiach kieszeni brak. Po lifcie to poprawiono ale czy wcześniej nikt nie pomyślał, że chciałbym gdzieś schować np. portfel? Podłokietnik za krótki i schowek w nim zbyt płytki. Skoro nie ma nawiewów na tylny rząd siedzeń to co stało na przeszkodzie, żeby zrobić głębszy schowek?

Nie wiem jeszcze jak chłodzi ale grzeje fantastycznie. W sumie nic dziwnego - silnik benzynowy nagrzewa się w mgnieniu oka.

Jak na samochód tej wielkości jest bardzo dobrze. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że to kompakt. Miejsca na nogi dla pasażerów jest więcej niż w Saabie mimo, że ten miał większy rozstaw osi. Cała tajemnica tkwi w różnicy odległości między przednią osią i ścianą grodziową, która w Volvo jest mniejsza a przez to więcej miejsca jest w kabinie. Bagażnik nie jest olbrzymi ale - to kompakt.

Nieźle odizolowany od szumów powietrza. Całkiem przyzwoicie wyciszony na ścianie grodziowej. Wyraźnie słychać toczące się koła - za to ocena w dół. Nie można było tego wyciszyć? To nie jest kompakt za 60 000 zł. Jeśli aspiruje się do klasy premium to trzeba zrobić to tak jak np. w Audi.

Jak na tą pojemność silnika spalanie w granicach 9 - 10l / 100 km w cyklu mieszanym (miasto i trasa 50/50) to bardzo dobry wynik. W trasie przy spokojnej jeździe udało mi się osiągnąć 7.8 l/100km.

Nowy był drogi i szczerze mówiąc nie wiem, czy za te pieniądze nie wolałbym np. Audi. Dziś ceny spadły i taki samochód można nabyć w całkiem rozsądnej cenie. Niestety większość pojazdów na rynku wtórnym to rozbitki, które nie wiadomo jak były naprawiane i jakie mają realne przebiegi. Lepiej poszukać pod salonami Volvo - można tam czasem kupić ten samochód po kimś, kto wymienia go na nowszy model.

Na razie padł tylko czujnik ciśnienia paliwa w listwie wtryskowej. Cóż - rzecz eksploatacyjna. Reszta jeszcze działa :)

Brak.