Ocena kierowcy - Volvo S40 I

Auto oceniam na 5 posiada kilka minusów ale jak ktoś zakocha się w nim to one bledną przy licznych plusach. Silnik jest mocny potrafi ładnie rozpędzić auto praktycznie na każdym biegu. Z tym silnikiem ruszysz nawet z 5 biegu. Na pewno nie jest ekonomiczny ale jest bardzo żywotny do silnika chodzi prawie 6 litrów oleju wiec wymiana płynów też nie jest tania ale moa za to dobre smarowanie i praktycznie nie bierze oleju na 10 tyś około 0,5 litra oleju silnikowego. Polecam olej Castrol dobrze się sprawdza. W oryginale był lany olej Motul. Świetnie się sprawdza w długich trasach. Nie koroduje nawet po otarciach. Bardzo wytrzymałe podzespoły minus to drogie części i brak zamienników. Bardzo wygodny o ślicznej ponad czasowej stylistyce.

Silnik bardzo mocny ładnie radzi sobie w każdym terenie zarówno na autostradzie jak i w górach. Prawdziwy Volvoski twardy motor. Uważam że najlepszy silnik jaki był dostępny w sprzedaży. Na pewno nie zachwyci oszczędnych.

Skrzynia biegów świetnie się sprawdza bardzo wygodna pochodzi od Renault Laguna. Ten model skrzyni charakteryzuje brak szczelności lubi gubić olej. Biegi wchodzą bardzo płynnie.

Świetnie się prowadzi nawet przy prędkościach powyżej 200km/h. Zawieszenie sprawuje się dobrze na polskich dziurawych drogach. Trochę nisko zawieszony nie nadaje się na wypady po lesie.

Świetnie rozmieszczone szyby powodują, że jazda to czysta przyjemność. Trudność w parkowaniu mogą sprawić mocno odstające zderzaki, ale to kwestia wprawy.

Styliści nie zapomnieli o niczym mimo iż model ma ponad 15 lat to posiada ponad czasową linie nadwozia. Do dziś budzi zainteresowanie na ulicach.

Ogrzewanie na prawdziwą 6 po kilku minutach robi się ciepło i przyjemnie znakomita wentylacja zapewnia szybkie odprowadzenie wilgoci z szyb.

Dużo miejsca zarówno dla pasażerów jak i dla kierowcy w aucie zmieszczą się również wysokie osoby. W długich trasach nie czuć zmęczenia. Siedzi się jak na kanapie przed telewizorem.

Silnik daję trochę decybeli szczególności na wyzzych obrotach ale mi to nie przeszkadza lubie jak kucyki dają znac o sobie że pracują.

Uważam że ekonomia to kwestia sporna jak wspomniałem te auto nie jest dla ludzi oszczędnych dla tych polecam tico lub Corse 1.0 w dieslu. Bardzie bym powiedział, że dla ludzi aktywnych lubiących podróżować szybko bezpiecznie i konfortowo.

Auto drogie i drogie w utrzymaniu, należy go po prostu mocno kochać. A będzie się odwdzięczał w jeździe i żywotności. Cena mojego nowego egzemplarza w 1997r. wynosiła 120tyś złotych nie należał do najtańszych.

Psuję się wszystko co się zużywa ja naprawiam auto na bieżąco by nie nawarstwiało się to w przyszłości. Przepalają się żarówki zużywają się tarcze i okładziny hamulcowe olej i płyny też trzeba wymieniać nawet amortyzatory dwa miesiące temu wymieniałem.

Naprawiać lać paliwo i jeździć a co do psucia to psują się auta te co nawet raz w tygodniu do kościoła jeżdżą. Nie ma reguły może się popsuć wszystko czasami wracasz z Włoch a pod domem masa przestanie łączyć w silniku. Byle były to drobiazgi i blisko domu.