Ocena kierowcy - Volvo 850 Kombi

Samochód sprawdza mi się znakomicie, jeżdżę bardzo dużo, fakt że to duże kombi umożliwia mi wykorzystanie go w pracy także nie mam na co narzekać i bardzo sobie chwalę. Wymagał jednak doinwestowania i poświęcenia czasu i pracy, aby doprowadzić go do stanu w jakim jest teraz. Jeśli ktoś szuka właśnie takiego samochodu, polecam go całym sercem, ale warto mieć świadomość że najczęściej będzie czekać właściciela dość spora inwestycja i w niewielu przypadkach będzie miała ona szansę się zwrócić. Jeśli nie jeździmy naprawdę dużo, chyba lepiej odpuścić. Sytuacja jest podobna jak z innymi \'niezniszczalnymi dieslami w kombi\' z tamtych lat. Osoby poszukujące konkretnych informacji zapraszam do kontaktu mailowego - służę pomocą.

Dobry motor, nie jest zestrojony jak nowe diesle na wykop od najniższych obrotów ale dobrze się jeździ, od 2000 obrotów zaczyna się coś dziać. Nierozgrzany chodzi dość twardo. Później jest super. Uwaga - te samochody mają bardzo często zużyte poduszki silnika, których wymiana jest dość droga (powyżej 1000zł). Przy uszkodzonych poduszkach nie ma mowy o kulturze pracy - silnik trzęsie całym autem jak w czołgu.

Bardzo precyzyjnie chodzi drążek zmiany biegów, jedzie się super, jeśli chodzi o zestrojenie z motorem - przydałby się szósty bieg, bo silnik na to spokojnie pozwala. Długa piątka, co powoduje że po mieście często jeździmy na czwórce. Cóż, nie jest to auto do miasta.

Jeśli wszystko jest sprawne, auto prowadzi się dobrze. Nie zaznaczam \'doskonale\' bo doskonale prowadzi się BMW a nie szwedzka cegła. Auto ma duży promień skrętu. Problemem w większości obecnych na rynku egzemplarzy jest zużycie elementów mających newralgiczny wpływ na to, jak ten samochód jedzie - między innymi poduszek trawersu silnika. U mnie jest wszystko zrobione i jedzie się super. Zawieszenie zrobione na dobrych częściach jest bardzo trwałe - kupiłem auto po 4 latach w PL, które miało jeszcze wahacze na których przyjechało z Reichu.

Super - wszystko widać genialnie, prosty kształt sprzyja manewrom, mam przyciemniony tył i spokojnie ogarniam temat bocznymi lustrami. Genialny patent z dwoma joystickami do luster - przy cofaniu wystarczy nadusić oba od góry i lustra zjeżdżają w dół kierując się na tylne kółka, autem wtedy można zaparkować precyzyjnie jak dostawczym, milimetry od krawężnika.

Wszystko jest super i na wierzchu, wymaga delikatnego przyzwyczajenia - jak wszystko - ale potem już jest idealnie. Klimatronik na pokrętłach bez wyświetlania temperatury może na początku zmylić - przywodzi na myśl klasyczne ogrzewanie - po oswojeniu jest ok. Schowki i inna przestrzeń życiowa - genialnie. Wsiadasz i czujesz się jak w domu.

Daję ocenę \'5\', bo powalczyłem nieco z tym tematem. Mam wymienioną nagrzewnicę i parownik klimatyzacji, wszystko ogarnięte. Na początku był dramat, w tych autach nie montowano fabrycznie filtrów kabinowych i zazwyczaj elementy które znajdują się na drodze powietrza do kabiny są wręcz zaklejone brudem. Efektem jest bardzo niestabilna praca elektroniki sterującej i frustracja użytkownika - wszystko działa jak chce. Po zrobieniu wszystko działa jak należy. Ogrzewanie wbrew obiegowym opiniom zaczyna działać bardzo szybko, klimatyzacja jest niesamowicie wydajna. Aha - częstą przypadłością jest zużyty wentylator wnętrza. W 850 rozbieralny - wystarczy wymienić szczotki i wyczyścić. Wieje bardzo dobrze.

Bardzo wygodne siedzenia, porządnie wykonane, wszyscy pasażerowie chwalą więc coś w tym jest. Daję ocenę \'5\' ze względu na opinie pasażerów - kierowca w każdym aucie zawsze znajdzie sobie miejsce.

Jak na tę klasę auta - przeciętnie. Silnik słychać zbyt mocno - mi to nie przeszkadza, ale komuś może. Inna rzecz że w tej półce samochodów nie praktykuje się ułożenia motoru poprzecznie - w tym natomiast modelu jest on zamocowany w sposób zapożyczony z królujących wcześniej benzyn. Nieco szumi przy wyższych prędkościach - jest kanciasty, do tego uszczelki po latach już nie takie, w moim jest dziwnie wklejona szyba i spod niej też czasami coś zaszumi. Nie testuję często prędkości rodem z niemieckich autostrad więc mi to zupełnie nie przeszkadza. Dużo irytujących rezonansów wnętrza, mała sztywność nadwozia.

Bardzo dobry wynik spalania w relacji do wielkości auta, stylu jazdy i osiągów. Jeśli chodzi o części - możnaby napisać o tym niezłą książkę, po nabraniu odpowiedniego know-how ceny które płacimy nie zabijają. Ze względu na małą ilość tych aut zdecydowanie mniejsza oferta godnych polecenia zamienników niż do aut niemieckich. Z pewnością nie jest to samochód tani w utrzymaniu.

Cena rynkowa tej fury jest śmieszna a jeśli trafimy na egzemplarz w którym ktoś w miarę na bieżąco ogarniał tematy wynikające z przebiegu i wieku, będziemy jeździć i jeździć. Tylko nieliczne egzemplarze nadają się do czegokolwiek - trzeba szukać.

Nic się nie psuje, jeśli już jakaś pierdoła postanowi zaszwankować to naprawa jest prosta i tania. Drobiazgi w tych samochodach są wykonane przez renomowanych producentów i nie ma problemów.

Żadnych poważnych usterek, wyjąwszy pęknięcie prowadnicy zaworowej na 5 cylindrze przy przebiegu 718000km. Z tak pękniętą prowadnicą samochód przejechał ponad 1000km, dopiero później została zrobiona głowica. Koszty kompletnego remontu głowicy śmieszne - nieco ponad 1000zł bez oszczędzania na częściach. Do silnika części bardzo tanie - konstrukcja bardzo popularna.