Ocena kierowcy - Volvo 850 Kombi

Co mogę powiedzieć po drugim roku eksploatacji? Karawan; jak go pieszczotliwie nazywamy; jest cholernie niezawodny. Jak nie postanowisz go porzucić i obserwować jak wrasta w miejscowy krajobraz, to nie ma mowy żeby Cię zawiódł. Jest taka opinia, że jak raz ktoś kupi Volvo to już zmienia model na nowszy, i z tą opinią w pełni się zgadzam. I tak ja na tę chwilę nie wyobrażam sobie, że jak już zmuszony pozbyć "Karawanu", to mogę kupić coś co nie ma znaczka Volvo na masce. Zresztą sam nasłuchałem się opowieści jak to sprzedali Volvo, bo już a to stare, a to nie modne, a jak kupili inny samochód to stwierdzali, że jednak żałują, że się go pozbyli. A, że drogi w utrzymaniu? No jak się człowiek przesiada z Opla Astry do Volvo to wiadomo, że nie kupi wahacza za trzy u pana Zdzisia za rogiem. Macie trochę pieniędzy? Chcecie duży, wygodny, a przede wszystkim niezawodny i wdzięczny samochód? To już znacie odpowiedź :)

elastyczność: + (czwórka po mieście czy do wyprzedzania, bez problemu) kultura pracy: + Po tym przebiegu pali pół litra oleju na 1000 km, więc jest ok. Na plus bym dodał jeszcze brzmienie silnika.

Przydał by się szósty bieg. A tak to żadnych zastrzeżeń, precyzyjna, a biegi wchodzą tak gładko, że dźwignię muskasz jedynie paluszkiem (bez przesadyzmu).

Dosyć sztywny, dobrze trzyma się drogi jednocześnie dobrze wybiera nierówności. Hamulce na tą moc silnika są bardzo dobre.

Szklarnia nie ma takiej widoczności! Dlatego też pewnie poprzedni właściciel przyciemnił szyby żeby ludzie go tak nie oglądali.

Żeby nie było, że idealnie to powiem, że brakuje uchwytu na kubki. Za to można sobie dowolnie sobie przekształcać przestrzeń bagażową łącznie ze złożeniem przedniego fotela pasażera, a wtedy to można przewozić niemalże słupy energetyczne :) Po złożeniu kanapy podłoga jest płaska, co nie jest takie oczywiste we wszystkich samochodach.

Za to między innymi lubię Volvo. Ma bardzo sprawne ogrzewanie i równie dobrą klimatyzację.

Miejsca nikomu nie braknie. Można się zapakować na wyjazd pięciu chłopa plus bagaż i nikt nie marudzi. Nie wiem gdzie to napisać więc wrzucę tu: Długie podróże to jego żywioł. Po całym dniu podróży nikogo cztery litery i nikt nie czuje się jak po wyjściu od rosyjskiego masażysty.

Krótko: Tego czego nie chcemy słyszeć to nie słyszymy.

Części drogie, benzyna droga ale cukier też jest drogi, a jakoś mimo to udaję się żyć. Części trochę kosztują, nie oszukujmy się, ale z drugiej strony nie trzeba ich kupować co drugi dzień, więc jest ok. Spalanie, spala jak każdy benzyniak bezołowiową, a że ma do nakarmienia 5 (słownie: pięć) garów to już inna sprawa...

Na pięć z plusem

Skrzypiące elementy tapicerki w tylnej części nadwozia. Akurat to jest fachowców którzy przyciemniali szyby. Zdjąć to zdjęli, a założyć to już nie potrafią.

Najpoważniejsza usterka? Pęknięcie kołnierza przy złączce elastycznej w układzie wydechowym podczas jazdy. A bo stał sobie pod chmurką prawie dwa lata, zanim się min zająłem, to musiało się coś zestarzeć. Ale brzmiał za to jak ziejący ogniem behemot :)