To była wersja 343 L produkowana bodajże w Belgii. Ech, uwielbiałem ten samochód. Mimo, że sprzedałem (a ściślej oddałem ;)) go już 4 lata temu, nadal bardzo ciepło go wspominam. Wiele zalet samochodu doceniłem zresztą dopiero teraz, kupując coś z segmentu C. Olbrzymi bagażnik, bardzo duża odległość pomiędzy przednimi siedzeniami a tylną klapą (jak w kombi segmentu C), bardzo wygodne przednie fotele z olbrzymią ilością miejsca na nogi, niesamowita zwrotność i łatwość manewrowania, zawieszenie świetnie radzące sobie na polnych drogach, na których SUV-y miały problemy. Cudo. A do tego bez większych problemów technicznych.
Gdyby ten model jeszcze produkowali, kupiłbym go w ciemno, nie szukając niczego inego.
Wrażenia
4,0
Silnik
Przyzwoicie. Trudno od nieco archaicznej, gaźnikowej jednostki, pochodzącej z Renault 12, wiele wymagać, ale jeździło się przyjemnie i można było mieć trochę z tego przyjemności. Poza spadającą rurką, która w jakiś sposób była powiazana z utrzymywaniem wolnych obrotów, nie sprawiał żadnych problemów. Prędkość maksymalna nie była oszałamiająca (140 km/h), ale przyspieszenie przyzwoite i "odporność" na dociążenie samochodu, pozwalały na odrobinę zabawy z autem.
4,0
Skrzynia biegów
Po prostu bez zarzutu. 4 za wyciekający olek, który raz na jakiś czas trzeba było uzupełniać. Ciekawostką jest dosyć egzotyczna konstrukcja - skrzynia biegów w jednej obudowie z dyferencjałem i umieszczona przy tylniej osi. Ponoć pozostałość po pierwotnej konstrukcji DAF-a. Świetny patent to konieczność podciągnięcia pierścienia pod gałką zmiany biegów dla wrzucenia wstecznego.
5,0
Układ jezdny
Ha. Konstrukcja dziś budziła by pewnie zdzieiwnie - resory piórowe z tyłu :). Całość miała jednak bardzo poważną zaletę - samochód był stosunkowo wysoko zawieszony a zawieszenie było bardzo wytrzymałe. W związku z tym traktowałem samochód jak pojazd terenowy - przejechałem niejeden potok, nie była problemem jazda 60 km/h po polnej drodze, świetnie znosiło polskie drogi.
Komfort
4,0
Widoczność
Bardzo długa maska i wysoko zadarty tył nieco ograniczały widoczność. Duże okna pozwalały jednak nadrobić niedogodności, nie miałem też problemów z wyczuciem gabarytów auta.
5,0
Ergonomia
Samochód z początku lat 80-tych (konstrukcja z 70-tych), wersja dosyć podstawowa, więc za dużo bajerów nie było. Bardzo podobał mi się klakson w dzwigni kierunkowskazu, sposób wrzucania wstecznego (patrz wyżej). Znakomite było składanie oparcia przedniego fotela przy dostępie do tylnich siedzeń (wersja 3d). Oparcie składało się nie tylko do przodu, ale i odchylało się trochę w bok, co w połączeniu z szerokimi drzwiami powodowało, że wsiadanie do tyłu nie wymagało zbytniej gimnastyki.
Było też parę problemów - zagłówek fotela (w stylu Volvo) przy odchylaniu uderzał w kratkę nawiewu, brak szuflady na radio.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Po prostu działało. Silnik rozgrzewał się szybko, więc z ciepłym nawiewem nie było problemów. Trochę problemów z parowaniem szyb.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Mnóstwo miejsca z przodu, olbrzymi bagażnik, wystarczająca ilość miejsca z tyłu.
3,0
Wyciszenie
Po prostu przyzwoicie.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Nie było źle - po mieście ok. 9 l, na trasie 7,5-8.
5,0
Stosunek jakość/cena
Kupiłem go za ok. 2000 $ Na początku lat 90-tych to było sporo, ale jak na dzisiejsze relacje niekoniecznie. W sumie bardzo miłe auto.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Jak kupiłem ten samochód, miał 9 lat, jak go oddałem - 19. Pod koniec używania zaczęły się problmy z drobiazgami - opadająca szyba w drzwiach, linka hamulca ręcznego, linka prędkościomierza, uszczelka przy skrzyni biegów. Inna sprawa, że nie wyobrażam sobie jazdy np. Fiatem Punto w takim wieku.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Najgorsza była korozja - wygnite drzwi i klapa bagażnika pod tylną szybą, podłoga pod siedzeniem pasażera (w czasie jazdy po kałużach unosił się dywanik ;). Większych problemów mechanicznych nie miałem.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.4 70KM 51kW
[l/100km]