Ocena kierowcy - Volkswagen T-Roc SUV Facelifting

Na razie przejechałem niecały 1000 km. Długo analizowałem jakie auto zakupić jako nowe z salonu dla rodziny 2 + 1. Z uwagi na benefity przy zakupie, zniżki dla grup zawodowych i ogólne wrażenie wizualne (klasyczny wygląd z zewnątrz i w środku) padło na wv t roc. Wziąłem wersję special edition tudzież life plus, dużo bajerów w cenie. Komfort jazdy oceniam wysoko. Silnik rozgrzany pracuje pięknie, zimny hałasuje przy uruchamianiu trochę jak diesel. Biegi wchodzą pięknie. Układ kierowniczy bajka. Dużo miejsca w bagażniku. Z tyłu akceptowalnie. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie. Do 90 - 100 km regularnie włącza się system pracy na dwóch cylindrach i wtedy jest ekonomicznie, powyżej pracuje na ,4 garach. Przy 3000 obrotów na 6 biegu prędkość 150-180. Przy dynamicznej jeździe spalanie 7.1 przy dziadkowej poniżej 6. Ogólnie jestem zadowolony, ale przejechałem dopiero 1000 km.

Głośny jak zimny, wkurzające auto - stop które trzeba wyłączyć za każdym razem od uruchomienia, ale to chyba euro standardy. Natomiast rozgrzany bajka, zrywny i cichy w środku, przyjemnie mruczy, jak tłusty kot.

Płynnie i bardzo krótkie przełożenia. Można obsługiwać dwoma palcami.

Stabilny jak pociąg na torach, system line assist kulturalny i nienachalny. Układ sztywny dla mnie na plus

Lakier wydaje się być delikatny, ale za krótko żebym mógł się wypowiedzieć. Auto miało fabrycznie mikro ryski na progu załadunkowym w warstwie bezbarwnej.

Kamera cofania miodzio, chociaż mogłaby mieć lepszą rozdzielczość.

Wygodny, po 600 km jeździe czułem się super.

Ogólnie bardzo pozytywnie, zauważyłem tylko że w trakcie jazdy raz mi zaparowały przez moment boczne szyby, ale pewnie nie opanowałem jeszcze optymalnej konfiguracji. Z racji że auto było w trybie auto odejmuje jedną gwiazdkę.

Z przodu miodzio, z tyłu brakuje 5-10 cm dla optymalnego komfortu, ale jest naprawdę dobrze.

Moim zdaniem super, ale na pewno dałoby się bardziej wyciszyć, chociaż pewnie wtedy czułbym się jakbym jechał w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu. Nie słychać żadnych nieprzyjemnych dźwięków z otoczenia nawet przy większych prędkościach, jeżdżę na całorocznych nokianach.

Na razie trudno się wypowiedzieć, ale pakiet przeglądów w wv wydaje się dość atrakcyjny w porównaniu do Toyoty gdzie chcą przeglądów gwarancyjnych płatnych co roku, w wv co dwa lata.

Dobre materiały jak na tą klasę, z tyłu mogłyby by być na drzwiach lepsze, a nie twarde plastiki, nie rozumiem tej polityki.

Oby tak dalej.

Oby tak dalej...