Mam już Passata III, ale z sentymentem wsiadam do Santany, którą dalej jeżdzi mój syn (a to z tego powodu, że szkoda mi ją sprzedać!). Miałem wcześniej Syrenę i Fiata 125 p i nie wieżyłem, że są samochody nie do zajeżdżenia. Santana - luksusowy Passat - jest nie do zdarcia! Nie na darmo w Chinach do tej pory ją robią.
Wrażenia
3,0
Silnik
słaby silnik
4,0
Skrzynia biegów
bardzo dobra
5,0
Układ jezdny
wyjątkowo mi pasuje, twardy, doskonale trzyma się drogi
Komfort
5,0
Widoczność
5,0
Ergonomia
dla mnie wspaniała pozycja za kierownicą, siedzi się nisko, nie wszystkim to odpowiada
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
miejsca jest dość
3,0
Wyciszenie
niestety głośny
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
jak diesel, średnie nie przekraczalne 6,5 l/100 km przy ostrej jeżdzie, min. ok 4 l/100 km
4,0
Stosunek jakość/cena
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
jak w starym samochodzie, drobiazgi, ale dokuczliwe
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
na 200 tys. km 2 razy stałem w drodze, raz rozleciało się sprzęgło, ale dojechałem do warsztatu i raz rura od wody