Ocena kierowcy - Volkswagen Polo III Hatchback

Jedną gwiazdkę odejmuję za wyjący silnik przy większych prędkościach, aczkolwiek jest to uwaga wielce subiektywna. Komuś, kto zawsze wyrusza w trasę ze sporym zapasem czasu i kto nie musi się spieszyć, ta opinia się w tym miejscu nie przyda. Dam zatem następną: dla zaklinaczy czasu samochód oceniam: 6 na 5.

Silnik jak silnik. Szkoda tylko, że taki mały. Do jazdy w mieście niczego więcej po prostu nie trzeba, aczkolwiek przy dłuższych odcinkach prostej drogi bardziej niecierpliwi mogą pokusić się o wyższe obroty. I większe spalanie przy wyjącym silniku. Generalnie jednak nie jest źle. Wiadomo, czego można się spodziewać, a czego nie po malutkim 1.0.

Jak na 15-letni pojazd, dla mnie jako 3. właściciela skrzynia biegów nadal pracuje niezawodnie. Nie zauważyłem żadnych \"martwych punktów\", spadków obrotów, czy czegokolwiek podobnego. Śmiało można wrzucać \"piąteczkę\" i spokojnie jechać. Czasem może jedynie denerwować chyba zbyt blisko położony bieg wsteczny w porównaniu do reszty. Czasem po prostu \"nie wbija\", ale jest to kwestia przyzwyczajenia.

Operuję na układzie bez wspomagania, aczkolwiek samochód jest niewielki i tylko w razie ostrych manewrów przy parkowaniu czuć tego brak. W pozostałych wypadkach (czyli już właściwie wszędzie) wszystko działa elegancko. Samochód słucha kierowcy, jedzie gdzie ten chce i z łatwością przychodzi jego prowadzenie.

Z racji swych niewielkich gabarytów oraz faktu, iż mam do czynienia z hatchbackiem, widoczność jest niezawodna. Może nieco tylko przeszkadzać słaba skala regulowania prawego lusterka, aczkolwiek wiele zależy od gabarytów samego kierowcy. Tak czy inaczej, widać wszystko pięknie i ładnie.

W jak najlepszym porządku. W końcu to VW. Samochód pracuje równo, tak jak powinien, choć jak już ktoś w komentarzach wspomniał: \"jedynka\" tylko do ruszania, a przy 100 km/h silnik \"wyje\". Uważam jednak, że ma ku temu całkowite prawo. Proszę jeszcze raz spojrzeć na pojemność silnika.

Wielu moich znajomych było zachwyconych systemem grzewczym w Polo. Działa naprawdę sprawnie i przy sporych nawet przymrozkach w kilkanaście minut potrafi ogrzać wnętrze do tego stopnia, by konieczne było uchylanie szyb. :)

Jako głównie kierowca nie mam zastrzeżeń. Siedzi się dobrze, wygodnie w odpowiednich siedzeniach, a pasażerowie też nie mogą zbytnio narzekać. Z tyłu, zależnie od postury, siedzieć mogą nawet trzy osoby. Może wolna przestrzeń sama w sobie nie jest oszałamiająco wielka, lecz nadrabia komfortem.

Tu już nie jest tak kolorowo. Trzeba jednak brać pod uwagę wiek samochodu (15 lat) oraz fakt, iż w moim wypadku wymieniane musiały być obie windy szyb w drzwiach, co nieco poskutkowało stukami i pukami, choć nie ukrywam, że wszystko zależy od tego, na jaki model się trafi (czytaj: ile poprzedni właściciel zdążył w nim zdłubać) oraz jak prowadzimy. Przy 3000 obrotów silnik pracuje dość głośno, co jest słyszane bardzo dobrze wewnątrz. Choć sporo brakuje mu do starszych dieslów na wolnych obrotach, to czasami chciałoby się mieć nieco więcej ciszy. Pogłaśniane radia w sumie wiele dobrego nie zdziała, bowiem z zewnątrz wydaje się, że jest naprawdę głośno. I jest.

Volkswagen jak to Volkswagen. Na dzień dobry wymiana wszystkich płynów, rozrząd oraz pompka wody, co poskutkowało tym, że samochód zaczął się szybciej \"zbierać\". Był to jednak mus... ale VW... :) Poza tym kupno paru drobiazgów, pozostałości po poprzednim kierowcy nie nastręczyło żadnych problemów. Takie rzeczy jak końcówki spryskiwaczy, oryginalne owiewki, etc. dostępne są chyba wszędzie. Jeżeli chodzi o spalanie, to samochód jest idealny do miasta. Gorzej na dłuższej trasie, gdzie, chcąc utrzymać spalanie na poziomie 6-7 litrów trzeba się trzymać 2k obrotów i maksymalnej prędkości 60 km/h. Trochę to dokuczliwe, ale jeśli nie spieszymy się akurat na wybory papieża, to nie ma z tym problemu.

Pojazd kosztował mnie niecałe 4500 zł. Proszę spojrzeć na dane pojazdu i sprawdzić na jakichkolwiek serwisach ogłoszeniowych za podobną okazją. A zresztą: nie trzeba. Nie znajdziesz. Trafił mi się świetny samochód jak dla kogoś, kto wrzuca pierwsze biegi na drogach. Na sam początek jak dla mnie nie byłoby lepszego wyboru.

Nawet jeżeli nie masz pojęcia, jak coś wymienić w tym aucie, można rwać i odginać wszystko. Problemów dodatkowych nie można się po VW spodziewać. Samochód jest, jak to się mówi, idiot-odporny.

Nie ma rzeczy w tej budzie, której nie dałoby się naprawić metodą chałupniczą, a przy naprawdę poważnych problemach jeszcze nie miałem, i mam nadzieję, że nie będę jeszcze miał, okazji sprawdzić. Jak na razie wszystko działa jak należy. Trzeba tylko chcieć dbać.