Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B8 Alltrack

Bardzo udane i wszechstronne auto. Pojemne, wygodne, dobrze wyposażone, wystarczająco ciche, oszczędne. Jestem zadowolony z wyboru auta. Kupione jako trzyletnie z przebiegiem 157 000 km. Polski salon, pełna historia.

Silnik jak na diesla bardzo cichy, dynamiczny i oszczędny, chociaż wyraźnie bardziej paliwożerny, niż wersje przód napęd z manualem. To jednak typowa przypadłość większości samochodów, a nie tylko Passata. 4x4 i automat robią robotę, ale powodują wyższe spalanie. Miałem ten sam napęd w Superbie i na podstawie swoich obserwacji, jak również opinii znajomego z ASO VW, uważam silnik za bardzo dopracowany i niezawodny.

DSG w wersji DQ381 jest skrzynią skuteczną i trwałą, która jednak ma kilka przypadłości - na pierwszych trzech biegach szarpie, a w trybach innych, niż sport, bywa leniwa. Co ciekawe w Superbie jej charakterystyka bardzo doskwierała, a w Passacie Alltrack jest wyraźnie lepiej oprogramowana. Mniejszy lag przy ruszaniu, mniejszy lag przy redukcji w czasie jazdy. W mieście brakuje jej zwinności i szybkości reakcji, ale w Alltrack jest akceptowalnie, w trasie jest super.

Mam zawieszenie bez DCC. W Superbie z DCC na nie narzekałem, bo w trybach innych niż Sport, było zbyt miękkie i rozbujane, w Sport sztucznie sztywne. W Passacie jest ogólnie dobre. W trasie bardzo wygodne, bezpieczne, dobrze trzyma auto w szybkich i ciasnych zakrętach. Przy wolnej jeździe po drogach o złej nawierzchni jest zbyt mało jędrne, trochę za bardzo dobija. Może jednak szukam zbytniego ideału. Ogólnie zawieszenie spełnia moje oczekiwania, jest bezpieczne i pasuje do charakteru auta, nie zawodzi przy dużych prędkościach, jednak inaczej dobrałbym siłę odbicia amortyzatora po dość szybkim najechaniu na próg zwalniający lub skrzyżowanie wyniesione. Jest wówczas wrażenie oderwania od ziemi, bez negatywnego wpływu na ABS i zdolność hamowania oraz kierowania pojazdem.

Dobre spasowanie elementów, odporność na korozję. Typowy dla współczesnych aut miękki lakier.

Nie mam kamery cofania, ale nie narzekam na widoczność do tyłu. Duże lusterka, dużo lepsze niż na przykład w Insigni pierwszej generacji. Typowe dla grupy VAG ogrzewanie lusterek bocznych, z możliwością włączenia na stałe, które genialnie sprawdza się przy jeździe w deszczu. Ponadto lusterka boczne brudzą się mniej, niż we wspomnianej Insigni.

Typowo dobra dla Volkswagena. Gdybym miał się czegoś czepić, to przycisk świateł awaryjnych jest zbyt płaski, ciężko trafić w niego grubym paluchem. Kształt niektórych przycisków na kierownicy utrudnia ich obsługę bez odrywania dłoni od kierownicy, dotyczy to jednak dwóch z kilkunastu przycisków. Ogólnie trudno się do czegokolwiek przyczepić.

Szyby nie parują. Elektryczny dogrzewacz układu wentylacji sprawdza się świetnie, z nawiewów bardzo szybko leci ciepłe powietrze, co idealnie sprawdza się do odmrażania przedniej szyby, pozbawionej elektrycznego ogrzewania.

Biorąc pod uwagę wymiary Passata, plasujące go w dolnych strefach klasy D, Passat jest bardzo przestronny. Insignia A kombi jest dłuższa o 14 cm, ale ma mniej miejsca wewnątrz. Superb ma więcej miejsca, jednak Superb ma miejsca w nadmiarze, Passat ma go absolutnie wystarczająco, ale bez nadmiaru. Ogólnie bez uwag, świetnie wygodny samochód. Bardzo wygodne fotele, wszechstronna regulacja kierownicy i fotela kierowcy oraz pasażera.

Wyciszenie to kwestia poziomu odniesienia. Z pewnością samochód nie należy do głośnych, jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Brak podwójnych szyb bocznych nie wpływa korzystnie na poziom hałasu. W Superbie miałem takie szyby i było minimalnie ciszej. Porównując do Insigni A, jest wyraźnie ciszej. Porównując do BMW X5, szum opływającego wiatru jest znaczący. Dla przeciętnego użytkownika z pewnością nie jest źle.

Po 157 000 km uszczelnienia wymagała skrzynia rozdzielcza, ale to typowe. Poza tym bez dodatkowych kosztów. Aktualnie 173 000 km i bezproblemowo kręcę kolejne kilometry. Serwis poza ASO u sprawdzonego mechanika jest tani. Duży wybór części zamiennych, dużo informacji na forach. Trudno o lepsze auto pod tym względem.

Trzyletni Passat Alltrack 2.0 TDI 190 za 100 tysięcy złotych? Jak na dzisiejsze czasy i ceny to świetna oferta. Z tym silnikiem, przy regularnym serwisie bez oszczędzania, można spokojnie zrobić pół miliona kilometrów, zakładając po drodze naprawę generalną DSG.