Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B7 Variant

Zacznę od tego, że lubię tym autem jeździć i pomimo upływu lat Passat nie znudził mi się. Jest cichy, wygodny, dużo zmieści i dużo przewiezie. Auto wręcz stworzone na długie trasy dla 4-o osobowej rodziny. Silnik, pomimo małej pojemności, mocny (nie raz bez problemu przewiózł komplet pasażerów z wakacyjnymi bagażami) i oszczędny (nawet załadowany potrafi palić tyle co diesel) - ma wystarczająco mocy i momentu. Konstrukcja z końca produkcji modelu, więc pozbawiona problemów wieku dziecięcego. Współpraca z LPG wyśmienita, co ma ogromne znaczenie przy dzisiejszych kosztach paliwa (ważne by instalacja LPG była markowa i dedykowana do konkretnego kodu silnika). Auto jest bardzo tanie w eksploatacji i zdecydowanie warte uwagi, pod warunkiem zakupu sprawdzonego i zadbanego egzemplarza.

Mocny, elastyczny, oszczędny. Jedyna wada to rozrząd - trzeba wiedzieć kiedy daje znak do wymiany. Koszt operacji dziś już bardzo przystępny. Daję max, bo do tej pory nie bierze grama oleju (wymieniam co 15 000 km) i pali średnio 8,5 litra na 100 km.

Standardowy Volkswagenowski 6-cio biegowy manual. Precyzyjny, dobrze dobrane przełożenia i bezawaryjny.

Bardzo komfortowy i jednocześnie nie pływa, tzn. kierowca bardzo dobrze go czuje.

Taki kanciak, ale za to dużo widać i dużo pomieści. Cały czas nie odstaje stylizacją od bieżących modeli VW. Lakier, o dziwo, odporny na zarysowania.

Duże powierzchnie szyb, w miarę wąskie słupki z przodu i z tyłu plus precyzyjny parktronik dają duże poczucie komfortu zarówno podczas jazdy jak i parkowania.

VW - nie wymaga specjalnego komentarza.

Klimatyzacja działa rewelacyjnie. Mamy teraz upały ponad 30-sto stopniowe, a w środku jest przyjemnie chłodno. Zimą również grzeje przyjemnie.

Dla 4 osób jest bajka. Dla 5 jest dobrze. Bardzo wygodne auto, skonstruowane z myślą o długich podróżach.

Passat jest trochę cichszy niż Mondeo, znacznie cichszy niż Avensis i o niebo cichszy niż najnowsza Mazda 6. Ale jest w nim trochę głośniej niż w Audi A4 i Mercedesie C.

Do tej pory wymieniłem rozrząd przy 90 000 km (profilaktyka ze względu na wiek auta), pompę wody, raz tarcze przód i tył, 2 razy klocki przód i raz tył, naprawiłem wężyk tylnego spryskiwacza i na tym koniec (poza filtrami i olejem). Według mnie to bardzo dobry wynik.

Dzisiaj za porównywalnie wyposażonego Passata musiałbym zapłacić 2 razy więcej niż za mojego. Na pewno nowy jest lepszy i ładniejszy, ale na pewno nie oferuje 2 razy więcej przestrzeni, ciszy, komfortu i bezawaryjności ...

Wężyk wycieraczki tylnej.

Nigdy auto mnie nie zawiodło i nigdy nie zepsuło się w trakcie używania. Do tej pory tylko zaplanowane wymiany i usuwanie drobnych usterek (wężyk wycieraczki tylnej)