Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B7 Limousine

Gdyby nie wspomniane wyżej dziwne oszczędności na komforcie oraz gdyby nie ten beznadziejny climatronic i brak czucia drogi w trakcie prowadzenia byłoby to auto doskonałe. Ten brak czucia drogi być może nie każdemu będzie przeszkadzał. Być może nawet będą i tacy, którym się to spodoba, polecam pójść do salonu na jazdę próbną i sprawdzić.

Bez zarzutów, bardzo wysoka kultura pracy i, prawdopodobnie dzięki świetnemu wygłuszeniu kabiny, niemal niesłyszalny w kabinie, co przy dużych prędkościach daje wręcz dziwne wrażenia :)

Kupiłem ten samochód głównie ze względu na napęd, czyli mocny diesel w połączeniu z DSG. Przejechałem dotąd niewiele, bo około 14K km, ale muszę powiedzieć, że skrzynia jest rewelacyjna! Ma się wrażenie, że przewiduje zamiary kierowcy, dziury niemal nie występują, kiedy trzeba przyspieszyć auto zbiera się bez ociągania. Za skrzynię dałbym i szóstą gwiazdkę.

Tu spore zaskoczenie. Auto prowadzi się trochę jak łódź. Nie mam wrażenia, że mam pełną kontrolę, brak jest czegoś, co nazwałbym czuciem drogi. Trochę kołysze w zakrętach. Spodziewałem się, że będzie lepiej. Moje poprzednie auto, czyli Mondeo wypadało w tym temacie bez porównania lepiej.

Po prostu dobra. Ani żadna rewelacja, ani źle. Tak, jak trzeba.

Wszystko jest pod ręką, minus za to, że w aucie za tę cenę regulacja wysokości fotela kierowcy jest manualna. Brak również pamięci ustawień fotela. Niepotrzebna oszczędność psująca ogólne dobre wrażenie. Auto, zgodnie z marketingowym przekazem VW aspiruje do klasy wyższej i takie braki tworzą zbędny dysonans. Ponadto minus za dotykowy ekran radia. Wszystko działa, ale jeśli ktoś miał do czynienia ze współczesnymi smartfonami lub tabletami, to trudno mu zrozumieć, dlaczego ekran w samochodzie nie może być tak samo reaktywny. Trzeba czasem mocniej docisnąć i cały system potrafi działać z pewnym opóźnieniem, co bywa irytujące, a podczas jazdy może być wręcz niebezpieczne. Znowu oszczędność.

Słabo. Nasłuchałem się wcześniej peanów na temat słynnego climatronic w VW i spodziewałem się super systemu, tymczasem wentylacja jest bardzo głośna, latem, żeby ją uspokoić trzeba ustawić temperaturę na poziomie 24-25 stopni, bo w przeciwnym wypadku może człowieka zamrozić. Prawdopodobnie czujnik temperatury jest gdzieś pod szybą w nasłonecznionym miejscu? Dość, że w aucie jest już odczuwalnie zimno, a climatronic wieje z całym impetem nadal. W zimie podobnie, tylko w drugą stronę. Po ustawieniu powiedzmy 21 stopni po pewnym czasie w aucie robi się nieznośnie gorąco i trzeba obniżać. Nie miałem takich cudów w Fordzie. System klimatyzacji jest bardzo słabym punktem tego auta.

Kierowca i pasażer z przodu OK. Z tyłu niewiele miejsca. Ja wożę tam dzieciaki w fotelikach i permanentnie mam skopane oparcia przednich siedzeń. Pod tym względem lepiej było wziąć Superba. Przeciętnie i tyle. Bagażnik spory, ale, jak to w sedanach, z utrudnionym dostępem. Jednak w mojej ocenie, jeśli komuś zależy na łatwym dostępie, to kupuje kombi, zatem nie poczytuję tego za wadę, a raczej za cechę auta typu sedan.

Bardzo dobre. Najlepsze z jakim dotąd miałem do czynienia. Nawet szumy wiatru są ledwie słyszalne. 5/5. Przy 180km/h można swobodnie rozmawiać bez podnoszenia głosu (o ile oczywiście ktoś ma samobójczy pomysł, by gawędzić przy tej prędkości :)).

Oczywiście powyżej wskazań w katalogu producenta, ale i tak nieźle. Samochód ze stusiedemdziesięciokonnym silnikiem spala średnio 6.7l/100. Jeżdżę tak mniej więcej połowa w mieście połowa w trasie i czasem mocniej dociskam. Duży plus. Zasięg na baku ponad 1000km.

Z jednej strony świetny silnik, fantastyczna skrzynia biegów, doskonałe wygłuszenie, z drugiej strony braki w komforcie i stosunkowo wysoka cena. Nie mogę w tej kategorii przyznać więcej niż 3 gwiazdki.

Jak dotąd nic się nie dzieje.

Jak dotąd nic się nie dzieje.