Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B6 Variant

Odusterki do usterki.Niestety przesiadłem sie na "niemiecką jakosć" ito był fatalny ruch.Dałem sie bezpotrzebnie zauroczyć a okazało się ze to auto potwornie awaryjne.To że bez polotu i zwyczajnie zwyczajne (może nawet niezaładne zwłaszczawnętzre,choc to rzecz gustu) to widziałem.Tłumaczenie że kupuje sie auta po kims z przekrconym silnikiem i stad złe opinie o tym aucie w tym przyypadku nie działają.Auto z polskiego salonu po sąsiedzie który zmarł.Przebieg 18tys km.Pan miał literalnie po 60tce i raczej an to auto patrzył niz nim jeździł...No po prostu zły wybór.Jeździłem cytryną C5 i mnie znudziło...Bezawaryjne o komforcie nie wspomnę-bajka.No niestety człowiek ma takie cos że dobre nie wystarcza i sie chce więcej...ech...Dla mnie pomyłka i chyba nie tylko dla mnie-o tym wiecej...

Silnik-co chwile cos,wahacze,pompa paliwa,spalony silnik wycieraczek,falujace obroty,korbowód...mało? Na 6 lat uzytkowania miałem dosć.

Tutaj ok,bez haczenia.

Wahacze,skrzypiace zawiszenie

Poprawny.Bez cudów ale w srodku przestronnie.

Normalnie-kierownica na swoim miejscu :)) Co za bzdurne pytanie...

Wymiata-jak w poprzedniku C5.

Dobrze

Dobrze

Jak auto działa to jest ok.Jak działa.

Auto przecenione,niedopracowane.Może myslałbym inaczeja le pracuje w firmie (niestety ciut za późno) gdzie do niedawna jeździło 6 słuzbowych pasków.Plus Szefowy 3,2l...Wszystkie niestety/stety - zależnie od emocji okazały się pomyłka.Wszystkie z salonu.Jak potwierdził kier transportu szef posiwiał od problemów (auta zastępcze non stop).Problem Vw to raczej niedopracowane konstrukcje i mnóstwo niepowtarzalnych problemów-awarii.Teraz w firmie jeżdża Insignie od 2 lat - m.in moja-no bajkowa sprawa.Swojego Paska sie pozbyłem ze łazami w oczach...ulgi.

Napisałem sie juz.

Tez juz pisałem.