Szukaj

Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B5 Sedan

Aleksandra, 12 lat temu
Silnik 1.8 T 20V 150KM 110kW
Rok produkcji 1997
Przebieg: 260 tys. km
Okres użytkowania: niecały rok
Volkswagen Passat B5 Sedan 1.8 T 20V 150KM 110kW 1996-2005 - Oceń swoje auto
4,46
6% lepiej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Inne : Silnik i skrzynia biegów- nie wiedziałam, że 1.8T ma aż takie kopnięcie i nie spodziewałam się tak dobrej pracy skrzyni biegów.
5,0
Całokształt
Piękna komfortowa, o lekkim sportowym zacięciu limuzyna. Jedne z nielicznych blisko 20-letnich samochodów, które wyglądają na nowe i które nadal jeżdżą. Silnik jest bajkowy, mało pali. W środku przestrzeń, poczucie bezpieczeństwa. Świetne prowadzenie, przy 220km/h nie ma się uczucia, że spada się z drogi. Zimą, na dobrych zimowych oponach naprawdę jedzie się bezpiecznie i pewnie. Na b5 chorowałam od bardzo dawna, bo według mnie to najładniejsze samochody (a na pewno w swojej klasie cenowej, bo jeszcze nowe audi a4, a7, q7 mi się podobają a reszta, łącznie z nowymi passatami to paskudztwa). Oczywiście to kwestia gustu, ale one mi się po prostu tak podobają, że nic z tym nie zrobię. Dostępność części, łatwe naprawy. Podobno wielowahaczowe aluminiowe zawieszenie nie nadaje się na nasze drogi, ale słyszałam, że jak wstawia się oryginały to żyje długo a za komfort trzeba płacić- coś za coś. Można zawsze kupić borę z wahaczami stalowymi. Ktokolwiek kto narzeka na stare dobre b5ki nie wie, co czyni, bo to nie są auta z salonu- mój ma 15 lat i to był egzemplarz na polskie drogi, kupiony w Polsce, nie żaden ściągany z Niemiec, gdzie stara Niemka w ASO naprawiała, co się dało, a nie zamieniłabym na inne auto w tej cenie. 15-letni samochód, na liczniku 260 000km po polskich drogach, kilku właścicieli a jeździ jak złoto i ma się wrażenie, że prowadzi się nowoczesne auto.
Wrażenia
5,0
Silnik
Auto mam od końca stycznia 2012r. a wcześniej miałam B3 1.6 72KM, więc przez pierwszy tydzień po przesiadce zachwycałam się książkowym przyspieszeniem 9.2s do 100km/h, potem już przyzwyczaiłam się i chciałabym jeszcze więcej choć w sumie nie potrzebuję chyba, że dla samej frajdy. Moje 1.8T jest bardzo żwawe, nie czuć w ogóle masy auta, bardzo elastyczne. Nie mam obudowy silnika a jego pracę słychać dopiero dobrze, kiedy wchodzę ponad 4tyś. obrotów. Dzięki 150KM na trasie jedzie się bardzo wygodnie. 1.6 to musiałam się rozpędzić i dopiero wyprzedzać, bo jak coś z naprzeciwka mnie przyblokowało to koniec, bo przyspieszenie było żadne, mimo redukcji biegów i męczyłam się razem z autem. Mając 1.8T robię co chcę i to jest taki komfort, że żałuję, że tyle męczyłam się z 1.6, których seryjna produkcja naprawdę dziwi, ale oczywiście to tylko moja opinia. Silnik 1.8T, jak dla mnie, to minimum dla B5, bo kiedy jedzie się na trasie naprawdę załadowanym autem z rowerami na dachu to już czuć masę i myślę, że 125KM to byłoby już za mało do komfortowej jazdy. Wybrałam go ze względu na osiągi i ekonomię spalania, która rzeczywiście, jak na polską kieszeń, zachwyca.
5,0
Skrzynia biegów
Bajka. Chyba największe zaskoczenie w tym aucie. Mam porównanie ze swoim starym passatem i z borą 2.3 4x4 z 99r. jeżeli chodzi o vw. Skrzynia w moim „nowym” passacie chodzi miękko, bez haczenia. Zmiana biegów to przyjemność w tym aucie.
5,0
Układ jezdny
Prowadzi się bardzo dobrze. Bardzo dobrze trzyma się drogi. Lepiej niż bora- pewnie ze względu na to, że passat jest większy. Zależy jakie kto ma zawieszenie i po jakich drogach się jedzie, ale mi auto prowadzi się bardzo dobrze. Auta nie ściąga z drogi przy 220km/h i podmuchy wiatru nie są mu straszne.
Komfort
4,0
Widoczność
Tu mam małe zastrzeżenia dotyczące tego, że jeżeli jest się niską osobą (164cm), tak jak ja, to chcąc nie chcąc fotel ma się tak ustawiony, że boczna rama między przednią szybą a szybą kierowcy jest często akurat tam, gdzie kieruję wzrok, kiedy ustępuję pierwszeństwa np. na rondzie a to nigdy nie zdarzyło mi się w passacie b3 a siedzę tak samo- nie leżę na kierownicy. Wysocy mają w tym aucie lepiej. Kombinowałam dużo z ustawieniem fotela i jego wysokością i albo musiałabym leżeć na kierownicy albo mieć dłuższe nogi, żeby rama nie zasłaniała mi pola widzenia, w niektórych sytuacjach. Tył jest dość wysoki, ale mi to nie przeszkadza, bo jeżdżę na lusterkach i auto dobrze wyczuwam.
4,0
Ergonomia
To auto to kołyska. Lula dobrze. Wygodne fotele, ale bez większych rewelacji jak na limuzynę. Chwaliłam w innym opisie fotele w b3, ale tu jest jeszcze lepiej. Jednak, tak jak w b3, włącznik świateł awaryjnych jest w kiepskim miejscu. Dla mnie trochę za daleko, ale i mój wysoki chłopak, który ma też b5 narzeka, że dla niego też jest za daleko. Przycisk grzania szyby tylnej i awaryjnych powinien być zamieniony, bo częściej używa się awaryjnych niż grzania szyb. Ja będę miała przestawiony w miejsce przycisku grzanych foteli, których nie mam. Podoba mi się to, że klimatyzacja jest nad radiem, bo łatwiej mi nią sterować a np. w borze jest odwrotnie i nie jest to dobre rozwiązanie. Fajne głośniki, można pocieszyć się głośną muzyką na trasie. Licznik spalania przekłamuje i to sporo, bo pokazuje np. spalanie średnie na trasie 10.8l benzyny a spala 10.1l gazu [UZUPEŁNIENIE: po wymianie zaworu dv, który od kupna był zepsuty, odczyty są prawidłowe]. Jest tak akurat w moim modelu. Wiem, że w innych pokazuje prawidłowo. Jednak tak czy siak ja lubię robić statystyki i podoba mi się, że mam wszystko, co mnie interesuje pokazane. Dla mnie to nowość, bo posiadając auto z 89’ mogłam o tym tylko pomarzyć. Zielone podświetlenie deski rozdzielczej mnie nie drażni a relaksuje. Z niebieskim w nowszych vw jest już gorzej. W aucie jest się wtuloną jak w pierzynę. Jedzie się jak w czołgu, co daje poczucie bezpieczeństwa. Bardzo duży bagażnik. Dużo większy niż w b3, co mnie zdziwiło, chyba że to tylko wrażenie, bo nie sprawdzałam pojemności. Zegarek od kupna późni się. Tak jak wcześniej pisałam konstrukcja auta faworyzuje osoby wyższe- w b5 nie mogę np. komfortowo położyć łokcia na ramie pod oknem i ręki trzymać na kierownicy. W b3 niemal cały czas tak jeździłam, podobnie jak w borze i w bmw3 (oba 99`). Trochę mnie to drażni. Jak dla mnie kierownica powinna mieć jeszcze ciut niżej możliwość regulacji, aby była idealnie pode mnie. Tak czy siak jeżdżę samotnie w trasy ponad 1000kilometrowe i nie mdleją mi ręce, nie boli mnie tyłek i nie tracę czucia w nogach, co zdarzało mi się w Reanult Scenic (za krótkie fotele uciskały nerwy i krążenie i na długich trasach drętwiały nogi). Kiepskie fotele z tyłu. Mama, która jeździła z tyłu w b3 mówi, że b5 ma o wiele mniej miejsca z tyłu i o wiele mniej wygodna kanapa. Jednak wygodne fotele w nowszych autach to naprawdę rzadkość. Najchętniej wstawiłabym fotele z Chryslera Voyagera, rocznik np. 91 ;) Odkryłam po roku jeden wielki minus tego auta- umiejscowienie akumulatora. Pierwszy raz tej zimy mi siadł, bo auto stało trochę i okazało się, że akumulator stoi w korycie wody, która zamarza. Zwykłym kluczem nie idzie odkręcić śruby mocującej, trzeba nasadkę mieć (u mnie 13tka) a to i tak nic nie daje, bo wszystko jest dosłownie skute lodem. Poszłam, kiedy się ociepliło. Basen z wodą... W B3 żadnego problemu nie było. Aku był zaraz przy światłach, bardzo łatwy dostęp a ten w jakimś korycie przy szybie siedzi. Porażka.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Trochę mnie martwiła mała kratka nawiewu na przednią szybę, ale okazuje się, że ona starcza. Bez zastrzeżeń.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Jak to w passacie jest idealnie. Lubię duże samochody, lubię przestrzeń dookoła siebie. Tak jak w b3- sprzęt do serfowania, pies, rower (w środku) i chłopak i jedziemy na wycieczkę. Miejsce pasażera, kiedy jadę sama wykorzystuję jako podręczny bagażnik i śmietnik. Z tyłu miejsca jak dla baszy, ale... zauważalnie mniej niż w b3. Podobno miejsca w środku ma więcej niż audi a6, ale nie sprawdzałam.
4,0
Wyciszenie
Cisza. Wjazd w dziurę nie powoduje huku. Silnika przy niskim obrotach nie słychać a tak jak wyżej napisałam nie mam pokrywy. Jadąc 200km/h można swobodnie rozmawiać przez telefon, prowadząc auto jednym palcem i bawiąc się klimatyzacją ;) A tak poważnie to przy 200km/h można rozmawiać bez podnoszenia głosu z pasażerami. Pełen komfort. P.s. w passacie b5 2.3 (5 cylindrów) jest dużo głośniej
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Instalacja 4GasII (Inter Cars). Pewnie, jak dla Polaków, jeden z najważniejszych czynników. Spalanie jest naprawdę niskie w porównaniu do mocy i możliwości silnika, ale wiedziałam, że tak będzie dlatego też celowałam w ten silnik. Przykłady: trasa 400km (drogi krajowe), średnia 84km/h (częste przyspieszania, wyprzedzania) to 10.6l gazu. Trasa 400km (autostrada + krajowa), średnia 121km/h to 10.1 l gazu. Najmniej wziął mi 8.2l na trasie przy spokojna jeździe (auto było trochę załadowane, pasażer, pies i bagażnik na dachu), jazda 80-120km/h na krajowych drogach. W mieście najwięcej wziął mi 11.5 a mieszkam w dużej aglomeracji, w której o płynnym ruchu można często zapomnieć. Robię statystykę od 6387,5km i średnie spalanie lpg wyniosło 10.05 litra. Dla mnie rewelacja, bo b3 1.6 palił więcej (w mieście potrafił wciągnąć 13l lpg). Silnik oczywiście umie wciągnąć, jeżeli się go ciśnie. Tuż po kupnie jechałam do domu i cieszyłam się autem i grzałam, wziął wtedy 12.9l gazu, ale to była zima, drogi krajowe a ja wyprzedzałam kogo się dało. Naprawy tanie, tak jak w b3, jeżeli ma się zaufanych ludzi w warsztacie.
5,0
Stosunek jakość/cena
Kolejny strzał w 10tkę- 9 900zł z 5-dniową instalacją gazową. Styczeń 2012
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Klamki. To jakaś masakra jest. W b3 odpadały i tu widzę, że też odpadają, ale mam nadzieję je zrobić raz na zawsze, żeby się trzymały [UZUPEŁNIENIE: zrobione= nie odpadają]. W środku trochę uszczelki odchodzą. Jakoś przycisków na wichajstrze do wyświetlacza taka sobie, ale to 15-letnie auto więc czego tu wymagać. Klamki do otwierania drzwi od wewnątrz wydają się być delikatne, podobnie jak klapa podłokietnika (u chłopaka się połamała). Odpadła mi osłona uszczelki w drzwiach kierowcy. Wtedy skapnęłam się, że w drzwiach pasażera od dawna jej nie ma.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Po około 5000km od kupna padła pompa wody, przy okazji wymieniono mi termostat i czujnik temperatury, ale nie wiem czy to było koniecznie. Akurat tej naprawy dokonałam w mieście (na wieś nie dojechałabym) więc o takiej robociźnie nie było mowy. Szykuję się do założenia wahaczy FEBI (oryginały są już po 1000zł), jednak nie jest mi żal pieniędzy do tego auta. Uzupełniam dane po 11 miesiącach od kupna: - wymiana zaworu dv (od kupna nie działał- ułamany kruciec i dziura w membranie) - wyciek oleju (od kupna)i wymiana na 10W40 (poprzednicy jeździli na 15W40) - wyciek płynu chłodniczego (obudowa czujnika głowicy; wymiana na Nowe Borygo- tak, można lać, składem nie różni się od g12 i można oba te płyny mieszać- nie słuchajcie bzdur na forach) - założyłam nowy zestaw wahaczy na przód (Febi; swoją drogą zdziwiło mnie trochę to, że to twarde zawieszenie, auto zdecydowanie lepiej trzyma się drogi, ale już tak miło nie kołysze; kto nie ma skórzanych foteli a ma wersję podstawową jak ja, może odczuć różnicę- nie wiem jakie zawieszenie miała założone poprzednia właścicielka; może się rozjeździ) Oceny nie zmieniam, bo auto nigdy nie odmówiło mi posłuszeństwa (zaraz 16 lat będzie mieć) i kulturą jazdy i żwawym silnikiem, zasłużylo na naprawy. Jak na razie włożyłam w niego 3000zł, ale myślę, że na dłuższy czas to starczy, bo jest zrobione na cacy. Chyba po prostu jestem pierwszą właścicielką, która zadbała o auto. 23.03.13- siadł mechanizm tylnych prawych drzwi pasażera. Drzwi wyły aż przestały. Podobno ten mechanizm jest pneumatyczny więc jakoś uszło powietrze i nie działa. Otwieram ręcznie za "dzyndzel".

LPG - zużycie paliwa dla silnika 1.8 T 20V 150KM 110kW [l/100km]

Średnie zużycie
9,6
Minimalne średnie zużycie paliwa
9,6
Maksymalne średnie zużycie paliwa
11,0
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
8,2
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Volkswagen Passat B5 Sedan