Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B5 Sedan

Super! Jestem z niego niesamowicie zadowolony! A szczegółowe informacje na temat wad i zalet opisałem w odpowiednich rubrykach.

Zaskoczył mnie swoją bezawaryjnością, choć jak twierdzą znajomi, powinienem być kierowcą testowym bo każde moje auto jest eksploatowane przeze mnie w sposób ekstremalny! 7200rpm kilkanaście razy dziennie to raczej nie jest normalna eksploatacja. Zrobiłem nim 30000km i nic! Poza wymianą świec, ale musiałem to dopiero zrobić po około miesiącu gdy założyłem instalację gazową. Poza tym nic dodać nic ująć, jest po prostu niesamowity! Na vervie potrafi łyknąć naprawde mocne auta, czego raczej na gazie nie potrafi : ( Ale czego sie można spodziewać w naszym kraju skoro dają nam więcej wody niż paliwa. Auto super! POLECAM ! ! !

Skrzynia wytrzymała choć raczej niezbyt dobrze zestrojona. Na dwójce niecałe 90 km/h ?! To raczej słaby wynik, liczyłem przynajmniej na 105 km/h... No ale cóż, nie ma nic idealnego, niesamowity silnik a skrzynia taka sobie. Widać tak już musi być, ale i tak go uwielbiam!

Zawieszenie jak dla mnie bardzo trwałe, ale nie pozwalające na ekstremalne wchodzenie w ostre zakręty. Ale to przecież dobrze, inżynierowie postawili na komfort który akurat to auto posiada dość wysoki. Może to nie S klasa ale jak na niewielkie rodzinne i dobrze stonowane autko jest bardziej niż poprawne. Poza tym przy dużych prędkościach zachowuje sie bardzo dobrze, nie buja na boki, tylko prowadzi tam gdzie kierowca chce dojechać.

Widoczność jak dla mnie tragiczna. Choć wiem że mam ciut za bardzo odchylony i położony fotel to i tak myślałem że nie będzie aż tak źle. Tym bardziej że jeździłem wcześniej omegą-B kombi z takimi samymi ustawieniami fotela to widoczność była o niebo lepsza! Nawet mimo tego że miała dużo dłuższą i mniej widoczną maskę...

Wszystko jak najbardziej czytelne i dostępne. Nie trzeba się schylać do żadnych pokręteł czy innych pipków ponieważ wszystko jest jak najbardziej dostępne nawet z tej mojej "leżącej" pozycji.

Nie mam żadnych zastrzeżeń, auto ma dość mocną dmuchawę choć w zimie przy zimnym silniku trzeba bardzo długo czekać na ciepłe powietrze. Ale wydaje mi się że przy benzyniakach tak po prostu jest, więc chyba nie mam co się czepiać. Tylko bardzo, ale to bardzo rozdrażnił mnie fakt że nie ma podgrzewanych lusterek! Chyba nawet już w tamtych czasach to był standard! Nawet mój jeszcze wcześniejszy od omegi golf III generacji z 1994 roku je miał... Więc z tego powodu jestem więcej niż bardzo rozczarowany.

Wydaje mi się że miejsca ma wystarczająco. Choć byłem nieco rozpieszczony przez moją wcześniejszą krowę (omegę-B) to nie moge narzekać. Bardzo wygodny zarówno dla kierowcy, jak i dla pasażerów, pod warunkiem że na tylnej kanapie znajdują się tylko dwie osoby, Ale to przecież normalne, każde auto tej klasy niezbyt dobrze traktuje piątego pasażera.

Przy normalnej jeździe autka praktycznie nie słychać! dopiero przy około 3000rpm i w górę zaczyna być słyszalny coraz głośniejszy pomruk który i tak jak dla mnie nie jest drażniący, a wręcz przyjemny!

Nie jest źle choć myślałem że będzie pożerał trochę mniej gazu. Miasto przy rozważnej jeździe to 11 l/100km a oczywiście gdy chce się być wszędzie na "pool position" to potrafi nawet 17 przekroczyć. Mi osobiście średnio trasa/miasto pół na pół wychodzi 14,5 ale wszystko przez to że mam napady agresywnej jazdy, którą zresztą ten model z tym silnikiem bardzo lubi...

Za te pieniądze tak wysoki komfort i niezawodność?! To proszę podać lepszą opcję niż passat b5.

Jak do tej pory "odtukać" nic sie nie dzieje. Naprawdę jak na takie "mordowanie" silnika jakie to ja mu zapewniam jest wręcz całkowicie uodporniony! Nie wiem z czego są wykonane poszczególne elementy silnika ale jak widać są one z najszlachetniejszych materiałów! Całkowita bezawaryjność!

Jeśli chodzi o serce pojazdu to po prostu brak! Poza jak wspomniałem wcześniej wymianą świec to zupełnie nic! Inaczej jest zaś z zawieszeniem, górne wachacze nie za bardzo radzą sobie z tymi naszymi wyrwami w jezdni. Choć czeka mnie dopiero pierwsza wymiana w/w elementów to wiem że przy takich prędkościach z jakimi ja "wpadam" w te potworne dziurska, naprawa może sie szybko powtórzyć.