Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B5 Sedan

Reasumują, jestem zadowolony z tego samochodu. Nie jest tak piękny jak Alfa Romeo, nie jest tak niezawodny jak Toyota i tak wykonany jak Audi, ale dzięki temu że producent zrównoważył te wszystkie cechy i dodatkowo opakował w dobrze wykonane i zabezpieczone przed korozją nadwozie, można śmiało stwierdzić że jest to samochód dobry i posiada zdecydowanie więcej zalet niż wad.

Silnik 1,6 jest całkiem w porządku, co prawda jeżdżę sam i może dlatego jego niewielka moc mi nie przeszkadza. Chociaż 101 KM na 1200kg masy własnej to wcale nie taki zły stosunek mocy do masy. Ponadto jeżeli ktoś chce nieco poprawić jego dynamikę i nie boi się wydać trochę grosza polecam modyfikację układu wydechowego na bardziej \"przejrzysty\" oraz modyfikację oprogramowania silnika - przyrost mocy o 8% ale naprawdę czuć. Samochód mam od nowości, oryginalny przebieg to obecnie 293 tyś. km i śmiało mogę stwierdzić że to naprawdę trwała i solidna jednostka napędowa.

Skrzynia biegów w tym samochodzie to bajka. Jest naprawdę precyzyjna, ma krótki skok i do tego póki co nie ma z nią żadnych problemów. Sprzęgło również od nowości jeszcze nie wymieniane.

Samochód naprawdę dobrze trzyma się drogi. Jeżdżę na oryginalnym rozmiarze opon (196/65/15) i nie narzekam co chwile na typowe przypadłości szybko zużywającego się przedniego zawieszenia. Faktycznie jest ono skomplikowane i delikatne, ale jest serwis wcale nie musi przerażać - wystarczy nieco poczytać o polecanych przez innych użytkowników zamiennikach i znaleźć coś odpowiedniego co na pewno posłuży dłużej niż przez rok.

Widoczność z przodu, na boki i we wstecznych lusterkach jest naprawdę dobra. Niestety cofając i patrząc w tylną szybę nie jest już tak bajecznie - przynajmniej jeśli chodzi o sedana. Samochód jest duży i nie tak łatwo się nim parkuje, zwłaszcza niższym osobom, więc jeśli ktoś nie czuje się w tej kwestii pewnie to polecam montaż czujników parkowania.

Jest na całkiem przyzwoitym poziomie. Bądź co bądź samochód ma już ponad 14 lat, więc wiadomo że po niemal 300 tyś. km na naszych drogach coś tak skrzypnie czy zapiszczy, niemniej jednak dramatu nie ma. Tworzywo zastosowane w dolnej części deski rozdzielczej mogłoby być nieco bardziej miękkie i zamocowane w bardziej przemyślany sposób.

Tutaj zastrzeżeń nie można mieć naprawdę żadnych. Silnik benzynowy naprawdę szybko się rozgrzewa, więc w zimie kwestia nagrzania wnętrza to naprawdę max 8-12 minut. Podobnie jest z układem klimatyzacji - mój Passat wyposażony jest w Climatronic\'a i jest to naprawdę jeden z najlepszych układów klimatyzacji z jakimi się spotkałem do tej pory. Dla mnie rewelacja.

Mam niemal 2 metry wzrostu i z przodu jest miejsca tyle co nie miara. To jest naprawdę doży samochód. Odnośnie tyłu, to opadający dach jest powoduje że podsufitka znajduje się naprawdę blisko głowy, ale mimo mojego wzrostu nie, nie ma ryzyka obijania głowy o dach. Miejsca na nogi zarówno z przodu jak i z tyłu jest naprawdę bardzo dużo.

Wnętrze jest naprawdę nieźle wyciszone. Chociaż nie ukrywam że przydałoby się lepsze wyciszenie w przedniej części - nieco za bardzo słyszalna jest praca wielowahaczowego zawieszenie - nie chodzi oczywiście o to kiedy wybite, tylko o ogólne odgłosy dochodzące do wnętrza podczas jazdy po typowych nierównościach.

No tutaj to naprawdę równie bywa. W mieście z włączoną klimatyzacją, przy częstym postoju na światłach to spalanie może wynosić nawet ponad 10l/100km. Na trasie spokojnie przy zrównoważonej jeździe można uzyskiwać wyniki na poziomie 6,5 - 8,5 l/100km. Odnośnie cen przeglądów to przy tym silniku naprawdę nie są wysokie - ja robię przegląd co 10 tyś. km (olej i filtry). Wymieniam sam. Odnośnie innych napraw, a właściwie wymian bardziej skomplikowanych elementów mechanicznych to wymiana rozrządu, łożyska czy nawet elementów zawieszenia nie jest jakaś bardzo dobra - w normalnym warsztacie wymiana rozrządu - robocizna ok 200 zł, zawieszenie przód ok. 300-400 zł, łożysko ok. 100 zł)

Z uwagi na bogate wyposażenie, za które w 1998 roku płaciło się naprawdę sporo samochód nie był tani. Kosztował ponad 85 tyś zł. Dzisiaj jego wartość oscyluje w okolicach 12 tyś zł. Czy było warto zainwestować te pieniądze? Oczywiście że tak! Dalej jeżdżę tym samochodem i uważam że jego obecna wartość co do jakości jest naprawdę nieporównywalna na korzyść jakości. Oczywiście należy pamiętać o jednej kwestii - wszystko zależy kto jak dba o samochód i jak eksploatuje.

Drażniące są nieco problemy z zamkami. To niestety usterka występująca nie tylko w Passacie. Pocieszające jest to, że obecnie można kupić nowy zamek za ok 150 zł - jest to oczywiście zamiennik ale nie byle jaki jak np. z allegro za 70 zł. Znam dobrego elektronika który założył już sporo takich zamków i póki co nie ma żadnych problemów. U mnie również pojawił się problem z nieco słabiej świecącymi diodami podświetlającymi zegary licznika - podświetlenie niebiesko - czerwone. Naprawa tego problemu kosztowała mnie 120 zł - zostały wymienione diody PLCC.

Jedyną poważną usterką - w moim odczuciu - jaka wystąpiła, to \"upalona\" końcówka sterowania wtryskiem w ECU. Koszt naprawy ok. 300 zł.