Ocena kierowcy - Volkswagen Golf VIII Variant

Ogólnie jestem mocno rozczarowany tym samochodem. Jeżdżę około 3 lat każdym samochodem i uważam, że jest gorzej niż w Astrze i Focusie. Denerwują drobne niedoróbki. A to wsteczny nie wchodzi, a to plastik bagażnika się odkleił, a to ekran zgasł i nie można go ożywić. Oczywiście kiedyś ekran znów się uruchamia, wsteczny wreszcie daje się wcisnąć po dwukrotnym rozsprzęgleniu, ale spodziewałem się lepszej jakości niż u Opla i Forda, a jest słabiej. Jedynie spalanie zakończyło mnie bardzo pozytywnie, po potrafi być bardzo oszczędnie, nawet 4,4l/100km i to powtarzalny wynik.

To jest najmocniejsza strona tego samochodu. Silnik 1,5 pracuje bardzo kulturalnie. Ma wystarczająco dużo mocy do wyprzedzania na autostradzie, a jednocześnie potrafi być zadziwiająco oszczędny, jak nauczysz się używać trybu dwucylindrowego.

Słabo, bo już daaawno nie zdarzyło się żebym miał problemy z wrzucaniem wstecznego lub jedynki. Ostatni raz chyba 25 lat temu w Nissanie. W porównaniu do Astry. Focusa, Mondeo, 626 jest dramat. I to zaczęło się już przy przebiegu około 10k km! Na ostatnim serwisie pod moim naciskiem wreszcie trochę poprawili. Podobno były rozciągnięte linki, ale żeby tak wcześnie?! Samo dobranie przełożeń jest ok i w trasie nie mam uwag, ale manewrowanie na parkingach stresuje, bo wygląda jakbyś nie umiał jeździć.

Poprawnie i nic więcej. Przeważnie jeździ tam gdzie chcesz. Poczujesz każdy wybój czy nierówność drogi. Na śliskim jest bardzo niepewnie, w jak nie wyłączysz asystentów, to wręcz niebezpiecznie. Bardzo dużo brakuje do Focusa i Mondeo.

Podoba mi się bryła. Niby wszystko ok, ale znów drobiazgi. Ktoś przekombinował z tylnymi lampami i bez sensu część jest w klapie, a część w błotnikach. Wiem, że tak ma większość samochodów, ale tu po podniesieniu klapy zostają ostre krawędzie tych z błotników, w które oczywiście zawsze musisz czymś uderzyć przy załadunku lub rozładunku. Do tego te trójkąciki przy drzwiach z przodu są bez sensu, bo absolutnie nic nie dają, a są za małe, żeby dało się tam odkurzyć, więc w efekcie zbiera się tam kurz i tyle pożytku.

Ogólnie tylko poprawnie. Do przodu wystarcza, choć sporą część środka szyby zajmują te wszystkie sensory, co mają niby pomagać, a w efekcie im to nie wychodzi. Szerokie słupki z bezsensownymi trójkącikami. Do tyłu, wiadomo jak to w kombi, ale lusterka są małe, a kamera zawsze brudna. W wersji hatchback można wybrać kamerę chowaną pod emblematem, ale w kombi się nie dało, a brudzi się ona zaraz po wyjeździe z garażu.

Jednym słowem tragedia! Klasyczny przerost formy nad treścią. Praktycznie nie ma żadnych przycisków, które zwykle są na konsoli środkowej, więc po każdą bzdurę musisz kliknąć w ekran. To pierwszy samochód w moim życiu, który robi wszystko aby odwrócić uwagę kierowcy od drogi! Automatyczna klima szaleje, więc musisz patrzeć na ekran, żeby zmienić ustawienia. Pomimo czterech zestawów "inteligentnych" zegarów tylko jeden jest jakkolwiek użyteczny. Po każdą informację musisz kliknąć gdzieś indziej, to na ekranie, to prawym kciukiem, to lewym. Do tego część przycisków jest prawdziwa, a część sensorowa. Nie ma szans obsługi w rękawiczkach. Mam wysoką wersję wyposażenia w tym podgrzewaną kierownicę. I znowu zamiast prostego włącznika jest udziwnione. Włączasz ręcznie jednym kliknięciem, ale żeby wyłączyć trzeba kliknąć kilka razy i - a jak że - trzeba spojrzeć na ekran, bo czasem zalicza klik, a czasem nie. Sterowanie radiem, banalna z pozoru rzecz, a też zepsuta. Nie ma przycisku wyciszenia. Kroki głośności są fatalne. Na początku skali każdy punkt to dwukrotnie głośniej, a potem nie czuć zmian. W trybie radia na ekranie nic nie ma! Nawet RDS info nie mówiąc już o RDS News, Traffic czy innych.

Po prostu słabo. Niby mam klimatyzację automatyczną, ale mam wrażenie, że jedyny sensor temperatury jest w wylocie powietrza. W efekcie cały czas trzeba klikać w ekran, bo a to za zimno, a to za ciepło. Gdy miałem Mondeo MK4 przez 3 lata tylko kilka razy dotykałem ustawień wentylacji - cały rok jeździłem w trybie Auto na 20,5 st. I było dobrze w lecie i dobrze w zimie. W Golfie wyjdzie słońce, to robi piekarnik, zajdzie za drzewa to zimno. Nadmuch zawsze nie tam gdzie teraz potrzeba, bo w Automacie zimą potrafi dmuchnąć w twarz, a latem dmucha po szybie. No i oczywiście nie da się szybko zamknąć obiegu, bo trzeba przeklikać się przez ekran. Widzisz dym na drodze, to zamiast jednego przycisku bez patrzenia trzeba klikną trzy razy w różne miejsca na ekranie. A mógłbym podawać dalsze przykłady.

Jak na ten segment jest bardzo dobrze. Wystarczająco z przodu i z tyłu. Wyraźnie lepiej niż w Astrze kombi, nawet pomimo faktu, że Golf jest zewnętrznie węższy o kilka centymetrów. Nie mam żadnych problemów z wygodnym ustawieniem fotela, a za mną pasażer też ma dość dla siebie. W takim samym gronie jeździliśmy Astrą I tam często pasażer za mną pchał mnie po plecach kolanami.

Jest raczej dobrze. Oczywiście słychać opony, szum na lusterkach i chlapanie po tylnich błotnikach, ale da się spokojnie rozmawiać cichym głosem nawet na autostradzie.

Muszę przyznać, że jest dobrze. Przeglądy w ASO około 1500 zł raz w roku. Ubezpieczenie trochę droższe niż Astry czy Focusa. Ale spalanie to bajka! Zwykle między tankowaniami mam około 5,7-5,9l takiego cyklu mieszanego. Tylko poza miastem bez dróg ekspresowych i autostrad schodzę do 4,5l/100. Mój rekord to 4,3l z pięcioma osobami. Na ekspresówkach pali około 6,5. Na autostradzie 7 z groszem. Cała tajemnica w trybie dwucylindrowym. Trzeba nauczyć się jeździć tak aby się jak najdłużej załączał.

Stricte jakość do ceny tak pozytywnie, ale już zadowolenie do ceny to znacznie poniżej oczekiwań.

Odklejające się plastyki na tylnej klapie w pierwszym roku. Rozciągnięte linki zmiany biegów. Wyłączający się ekran przy niskich temperaturach. Zawieszenie się ekranu w losowych momentach. Rozłączanie się telefonu. Dziwne komunikaty na zegarach typu "Asystent hamowania niedostępny", "Jedź środkiem pasa", "Przejmij kierownicę". To wszystko powoduje, że straciłem zaufanie do tego samochodu i zmieniam go po dwóch latach, a nie jak dotychczas po trzech czy czterech (ach to Mondeo).

Raz przy przebiegu 5900km na autostradzie jechałem na tempomacie. Nagle samochód zaczął pikać, na zegarach pojawiło się "Przejmuj kierownicę", a asystent pasa mocno skręcił w lewo, że aż przeskoczyłem na sąsiedni pas. Musiałem mocno kontrować żeby nie zjechał z drogi na barierę. Nie działał przycisk asystentów pod lewym kciukiem. Nie mogąc wyłączyć asystenta musiałem zahamować NA LEWYM PASIE! Na szczęście nikt nie jechał blisko mnie. Po zatrzymaniu udało się wyłączyć asystentów i kontynuować jazdę. Ale momentalnie cały byłem zlany potem. Na prawdę traumatyczne przeżycie i od tej pory zawsze po starcie wyłączam asystentów. Niestety nie da się tego zrobić na stałe. W serwisie powiedzieli, że nie ma nic w danych komputera co by wskazywało na takie zdarzenie i chyba nic nie zrobili.