Ocena kierowcy - Volkswagen Golf VIII Hatchback

Jest gorzej niż w poprzednim golfie. Tym jeżdżę krótko bo niedawno wymienialiśmy w firmie samochody, ale jestem negatywnie zaskoczona. Samochód jest przesycony elektroniką i może na papierze to wygląda fajnie, ale rzeczywistość codziennego obcowania z tym autem jest rozczarowująca. Po pierwsze jest ciaśniejsze niż poprzednik i nie jest tak wygodne, może to kwestia przyzwyczajenia, ale nie jest tam wygodnie, brakuje schowka z przodu na środku takiego zamykanego. Materiały wykończeniowe są bardzo twarde, plastiki są nieprzyjemne w dotyku, jakby takie twarde, a środek jest brzydki. Obsługa dotykowego wszystkiego to katastrofa. Jest to wręcz niebezpieczne, nieintuicyjne. Oceniam to wręcz dramatycznie. TO GŁUPOTA i ogromny błąd. Czujniki parkowania są tak czułe że można zgłupieć gdybym na nich polegała to do zaparkowania w Wawie musiałabym mieć chyba boisko, stary golf miał to ustawione tak dla ludzi. Zamykanie drzwi i bagażnika to ciężka praca fizyczna. Trzeba je zamykać z o wiele większą siłą niż w poprzednim golfie, a porównując do samochodu prywatnego japońskiej marki to już przepaść bo tam drzwi zamykają się jakby same z miłym dla ucha dźwiękiem, a ty jak pokrywa od kosza na śmieci.

Jest mniej komfortowy iż w poprzedniku

Tył ładny, przód paskudny

Bardzo zła obsługa urządzeń w kokpicie, samochód wszystko chce zrobić za ciebie, a ja chcę przejechać i nie mogę bo drzwi się nie otwierają - bo jakaś blokada, bo ogrzewania nie mogę włączyć - bo trzeba się naklikać, bo drzwi są niedomknięte - bo zapomniałam że trzeba nimi trzasnąć, bo telefon mi się nie połączył z samochodem i znowu klikam i klikam na "cudownym" dotykowym ekranie.

Jest ciaśniejszy niż poprzednik, jestem negatywnie zaskoczona.

NIe warto, stary był lepszy

Ciągle coś nie działa, świeci się jakaś kontrolka, a ja głupia znowu jakiejś procedury nie zrobiła, a ja chcę tylko pojechać, a nie bawić się ze wszystkim

Niedziałająca elektronika