Ocena kierowcy - Volkswagen Golf V Hatchback

Bardzo poprawne auto, nieco nudne, ale dobrze spełnia powierzone mu zadania. Bezawaryjne, ekonomiczne, wygodny wołek roboczy. Nie licząc kiepskiego wyciszenia (kultura pracy silnika jest naprawdę zerowa) wyjątkowo udany samochód. Na początku nie zachwyca, z czasem człowiek się do niego przekonuje i przywiązuje. Można na niego liczyć, to auto twarde, wytrzymałe, mało finezyjne, ale nie oczekuję finezji od auta na co dzień. Przylgnęła do niego łatka auta dla wieśniaka, ale mało mnie to obchodziło. Ciężko było się z nim rozstać, był jak dobry kumpel. Mam nadzieję, że służy nowemu właścicielowi tak samo dobrze jak mi.

Zadziwiająco zrywny jak na swoją niedużą moc. Nieszczególnie oszczędny jak na diesla, no i bardzo niska kultura pracy. Przez 7 lat nie zawiódł ani razu.

Precyzyjna, cieszy 6 bieg. Skok lewarka mógłby być nieco krótszy.

Bardzo poprawny. Zawieszenie miękkie, dobrze wybiera nierówności, pancerne - nic nie musiałem przy nim robić pomimo tego, że auto pokonywało głównie dziurawe drogi.

Jeżdżące akwarium - wzór dla innych kompaktów.

Nie może być inaczej niż doskonale - wszystko w zasięgu ręki, obsługa bardzo czytelna. Wnętrze szybko się jednak starzeje - materiały się wycierają, plastiki rysują. Pomimo zaawansowanego wieku i stosunkowo dużego przebiegu nic tu nie skrzypiało na nierównościach.

Wszystko w jak najlepszym porządku.

Jak na kompakt jest "dobrze", chociaż wśród konkurencji znajdą się przestronniejsze i bardziej funkcjonalne auta.

Wyciszenie jest przeciętne głównie z jednego powodu - silnik jest bardzo głośny i mocno słychać go w kabinie (mówiąc wprost - kultura pracy przypomina traktor). Całkiem nieźle spisuje się pod tym względem podczas prędkości autostradowych, gdzie nieco cichnie, w mieście dźwięk silnika jest za to bardzo męczący, ma się wrażenie, że prowadzi się samochód z innej epoki.

Auto jest bardzo tanie w utrzymaniu. Naprawi go każdy mechanik (chociaż mój egzemplarz odwiedzał go bardzo rzadko - w zasadzie jedynie na wymiany typowo eksploatacyjne), części są tanie i powszechnie dostępne (także blacharskie). Spalanie mogłoby być nieco niższe.

Nie dam "doskonale", bo auto jest dużo droższe od francuskiej, włoskiej czy nawet niemieckiej konkurencji (Astra, Focus). Czy warto dopłacić do Golfa V czy lepiej kupić o wiele tańszego Focusa? Wszystko kwestia gustu, ale nie sądzę, by Golf V był dużo lepszym autem.

Nie licząc awarii zamka w klapie bagażnika przez 7 lat brak drobnych usterek. Czasem należało wymienić jakąś żarówkę i tyle.

Po 220 tys. km wymiana dwumasy i sprzęgła czyli normalna sprawa jak na diesla. Poza tym brak poważniejszych wymian.