Ocena kierowcy - Volkswagen Golf III Kombi

Gdyby nie rdza kochał bym to auto do szaleństwa. Buduje garaż, zrobię lakierkę i dam mu koleją dekadę życia.

Najlepiej pracuje na obrotach 1800-2500 zrywny i dynamiczny. Do głośno pracujących pompo wtrysków można się przyzwyczaić. Na duży plus puki co żadnych poważnych awarii, wymieniać olej , filtry i paski na czas a motor odwdzięczy się. Leć i jechać!

Słabo współpracuje z silnikiem przy obrotach poniżej 1800 kiedy chce się jechać ekonomicznie. Przełożenia przeciętne. Bez awaryjnie i bez niepokojących oznak.

Układ kierowniczy w miarę precyzyjny, brak problemów z przegubami, dość szybko zużywają się elementy gumowe zawieszenia( i tył i przód - koszt wymiany to 250 tylna belka i 300 przód - robocizna + materiały)

Widoczność jak w szklarni. Na początku do lusterek bocznych nie mogłem się przyzwyczaić ale po pięciu latach jest ok.

Było by rewelacyjnie jak na tamtą epokę, gdyby nie kiepsko przemyślane rozmieszczenie włącznika świateł awaryjnych.

Nawiew działa wydajnie, u mnie pękła taka blaszka pod włącznikiem nawiewu odpowiadająca za styk i włączenie dmuchawy( można szybko i łatwo naprawić domowym sposobem, ogrzewanie ok ale raz musiałem wymienić termostat bo za bardzo grzało silnik a za mało w kabinie(termostat 30-40 zł wymiana+ płyn chłodzący 60 zł). Normlna temperatura pracy to 90 stopni.

Generalnie jak moja żona prowadzi 165 cm wzrostu miejsca za kierowcą jest wystarczająco nawet dla mnie, ale jak ja prowadzę 188 cm wzrostu to pasażerowie za mną mają mało miejsca na nogi. Reszta ok.

Głośnie pompo wtryski i jak nie zrobi się nić z gnijącą podłogą pod nogami na tylnym rzędzie to słychać szum ulicy. Moja poprzednia ukochana Honda była głośniejsza, ale dźwięk tamtego silnika to muzyka dla moich uszu.

Jak na tak pakowne auto spalanie rewelka, części nie drogie dostępne od ręki, konstrukcja auta prosta dobrze znana mechanikom tak że roboczogodziny w warsztacie też nie drogie.

Benzyniaki są tanie jak barszcz za 1,9 tdi trzeba parę złotych dołożyć ale warto.

Gnijące kable do tylnej wycieraczki, włącznik nawiewu - blaszka odp za styk pęka, opadające drzwi kierowy( po każdej zimie trzeba je złapać od dołu i dociągnąć do góry i jest ok).

Gnijące kable od przekaźnika świec żarowych niby pierdoła ale jeden elektryk nie chciał się podjąć, drugi 4 dni wojował i nic dopiero trzeci dał radę. Usterka objawia się tym że po włączeniu zapłonu na desce rozdzielczej nie pojawia się ta żółta kontrolka(taka spiralka ja dieslach :-P) efektem tego jest trudność lub niemożliwość odpalenia silnika. Przewody hamulcowe i przewody wspomagania lubią zgnić, warto się im dobrze przyjżeć. Do wymiany przewodów hamulcowych trzeba zużyć 11 m + robocizna = 500 zł, przewody wspomagania tylko serwis 800 zł lub używka ok 50 zł sztuka + robocizna 200 zł(2 przewody zazwyczaj do wymiany)