Ocena kierowcy - Volkswagen Golf III Hatchback

Jeżeli udałoby się znaleźć zadbany egzemplarz ( trudna sztuka ), to nie ma się nad czym zastanawiać.

Z pewnością nie jest to wyścigówka. VW \"poszedł po bandzie\" oznaczając samochód z tym silnikiem magicznymi literkami GTI. Nie mniej jednak do komfortowego przemieszczania się i bezstresowego wyprzedzania wystarczy w zupełności. Jeśli jednak szukasz sportowych wrażeń, to kup wersję 150 KM lub VR6 ( jeździłem nimi i wiem co mówię ). Jeśli chodzi o elastyczność, to wg mnie jest ok, do spokojnej jazdy wystarczy zakres 1,5-3 tysięcy obrotów. Wiele osób na tym forum narzeka na falujące obroty, moja rada - czyście przepustnicę co 20-30 tysięcy. Ten typ tak ma ;)

Lubię Volkswagenowskie skrzynie, bo dają mi poczucie pełnej kontroli nad autem, a poza tym ciężko jest wrzucić bieg inny niż zamierzony :) Niestety do wstecznego trzeba się przyzwyczaić. W ekstremalnie traktowanych egzemplarzach zawodzi synchronizator drugiego biegu.

Ocena stosunkowo niska, ale tylko ze względu na stan polskich dróg. Ten samochód się na nich po prostu męczy. Jeśli jezdnia jest w dobrym stanie, to prowadzenie GTi\'ka jest czystą przyjemnością.

W skrajnych sytuacjach nieco przeszkadzają słupki, ale ogólnie jest świetnie.

Jak to u Niemca, wszystko na swoim miejscu.

Jeśli naniesiemy wilgoć do auta, to szyby parują jak opętane, ale wentylacja działa nieźle, więc da się z tym żyć. Trochę gorzej klimą ( mam manualną ), czuć że to nie to samo co w nowszych samochodzikach

Z przodu miejsca jest dużo, gorzej z tyłu - 3 koksów na dyskotekę nie zawieziemy :D

Trudno jest mi się wypowiadać, bo mam zamontowany wydech ULTER\'a, a on z natury ma być głośniejszy niż standardowy.

Jeśli chodzi o zużycie paliwa, to wiele zależy od \"buta\". Ja jestem raczej spokojnie usposobiony, więc w mieście mieszczę się spokojnie w 8-10 litrach. W długiej trasie z zapakowanym autem i 3 osobami na pokładzie udało mi się osiągnąć 6,8l, jazda na trasie Wrocław-Katowice ( autostrada A4) z prędkościami 130-170 pochłonęła nieco ponad 8 litrów, zamykanie licznika(170-220km/h) na trasie Katowice-Kraków(również A4) kosztowało nieco ponad 13 litrów. Generalnie to zaraz po kupnie tego wozu byłem pozytywnie zaskoczony spalaniem. Jeśli chodzi o części, to nawet zamienniki renomowanych firm nie kosztują fortuny.

Można znaleźć młodsze i tańsze auta, ale GTI, a zwłaszcza taki jak mój, czyli 20 jahre edition, ma coś w sobie. Można się w nim zakochać. Czasem wbrew rozsądkowi ;)

Nie jest to samochód bezobsługowy, zawsze znajdzie się coś, co wypadałoby zrobić. Na szczęście ceny części są przystępne, a niedomagania łatwe do usunięcia.

Nigdy nie zatrzymał się w trasie \"bez ostrzeżenia\". Nie zawiódł mnie przez te 3 i pół roku użytkowania i mam nadzieję, że będzie tak dalej ;)